Hattrick Kiecki !
ŚLĄSK ŁUBNIANY - OKS OLESNO 2:4 /2:1/
bramki: 1:0 Jakub Pawlak /'9/, 1:1 Mateusz Kiecko /'34-rzut wolny/, 2:1 Denis Smolarek/'45/, 2:2 Mateusz Kiecko /'55/, 2:3 Mateusz Kiecko/'79/, 2:4 Maciej Stróżyk / 90+/
żółte kartki : Komor - Flak, Mirowski,Pawlik,Skowronek,Gąsiorowski oraz ławka:Kutynia,Świerc i Zawada
czerwona kartka: Arkadiusz Świerc/' 84/
sędziował: Artur Chudala
Śląsk: Marciniak - Komor /'80 Noworolski/, Budnik '55 Witek/, Pawlak, Parkitny /'65 Cieśliński/, Dąbrowski, Filla, Kaique, Smolarek /'75 Petlinskyi/, Kowalski, Miroszka.Trener :Felix Filipe
OKS: Malik - Flak /'72 Piontek/, Krzymiński, Lasik, Pawlik- Kiecko, Mirowski /'52 Kaczka/, Skowronek, Krajewski /'89 Stróżyk/, Jantos /'88 Siemski / - Gąsiorowski. Trener: Arkadiusz Świerc
Przywozimy z Łubnian ważne trzy punkty przełamując złą passę pięciu kolejnych porażek.Zasługa to m.inn. skuteczności Mateusza Kiecki oraz świetnych interwencji Pawła Malika. Nasz zespół,który w pierwszej połowie grał słabo, w drugiej zaprezentował się dużo lepiej. Gospodarze natomiast odwrotnie - w pierwszej połowie grali z polotem tworząc seryjnie sytuacje bramkowe ale w drugiej oddali pole naszej drużynie.
Szybko tracimy pierwszą bramkę bo już w 9 min. Na prawym skrzydle rzut wolny wykonywał Komor a wrzucona w pole karne piłka trafia do Jakuba Pawlaka,który z bliska kieruje piłkę do siatki 1:0 . Trzy minuty później podwyższyć wynik mógł Dawid Miroszka ale główkował z kilku metrów.obok słupka. Prawa strona stanowiła dla nas największe zagrożenie bo Michael Komor wraz z Kaique wrzucali raz za razem piłki w nasze pole karne gdzie czychali Miroszka i Jakub Smolarek. I właśnie po kolejnym dograniu Kaique Miroszka strzela z pierwszej piłki z 8 m. ale Malik świetnie interweniuje ! Malik ratuje nam skórę także w 23 min, gdy wygrywa pojedynek sam na sam z Miroszką. Napastnik gospodarzy w tej części gry był sporym zagrożeniem dla naszej defensywy z łatwością dochodząc do kolejnych okazji strzeleckich. W 30 min. strzelił mocno z linii pola karnego ale piłka przeszła minimalnie obok słupka.
Nasz zespól przez pierwsze pół godziny nie zagrażał bramce Śląska ale w 33 min. padło wyrównanie. Z rzutu wolnego na 25 m precyzyjnie przy słupku przymierzył Mateusz Kiecko i piłka wpada do siatki po rękach próbującego interweniować Ignacego Marciniaka. 1:1. Gospodarze jednak nadal napierali na naszą bramkę ale my w bramce mieliśmy świetnie dziś dysponowanego Pawła Malika ! W 37 min. znakomicie broni on strzał Denisa Smolarka z 14 metrów. Groźnie było w 40 min gdy Damian Filla strzela mocno w polu karnym -piłka przechodzi nad bramką . Końcówka tej części gry to dwie szanse naszego zespołu jednak najpierw Dominik Krajewski strzela z 18 m. obok słupka a Tomasz Mirowski po indywidualnej akcji w 45 min.wychodzi sam na sam z Marciniakiem ale ten broni jego strzał z 10 m. Niestety na przerwę wychodzimy z wynikiem 2:1 dla miejscowych. Kaique na prawym skrzydle ogrywa Jakuba Pawlika i linii końcowej dogrywa w nasze pole bramkowe a Denis Smolarek z bliska trafia do siatki 2:1
Druga połowa to zupełnie inne oblicze naszej drużyny.Tym razem to my od jej początku dominujemy na boisku:
52 min. - Marcin Jantos strzela mocno z 15 m ale goalkeeper Śląska broni nogami,
53 min. - Klaudiusz Lasik posłał świetną piłkę na wolne pole do Jantosa,który w swoim stylu wpada w pole karne strzelając mocno z lewej nogi ale ponownie Marciniak nie daje się zaskoczyć,
54 min. - Jantos strzela z 18 m. nad bramką,
Kolejna składna akcja naszej drużyny przynosi nam wyrównanie. Marcin Jantos dogrywa do Damiana Gąsiorowskiego,który strzela z 14 m., piłkę odbija Marciniak ale przy dobitce Mateusza Kiecki jest bez szans 2:2 . W 60 min. przypomniał o sobie Kaique ale jego strzał z linii pola karnego mija prawy słupek.podobnie jak próba minutę później Szymona Parkitnego.
Mieliśmy w tym meczu Mateusza Kieckę,który pokazał,że nie utracił skuteczności jaką prezentował w barwach iPrime Bogacica. W 77 min. skompletował on hattricka dając nam prowadzenie 3:2 ! Marcin Jantos posłał mu z prawej strony dokładną piłkę a nasz lewoskrzydłowy dokładnie przymierzył przy słupku z 14 m. i Marciniak tylko odprowadził piłkę wzrokiem... W obu drużynach następowały kolejne zmiany a my utrzymywaliśmy korzystny rezultat. Prowadzący zawody Artur Chudala doliczył pięć minut a w tej ostatniej gospodarze mieli swoją szansę na remis w tym meczu. Po rzucie rożnym,do którego pobiegł również bramkarz miejscowych główka Miroszki zatrzymała się na poprzeczce a dobitkę Filli świetną paradą obronił Malik. Poszła od razu szybka kontra na bramkę gospodarzy naszych zmienników Tomasza Siemskiego i Macieja Stróżyka i ten drugi pieczętuje nasze zwycięstwo strzelając do pustej bramki 2:4 !!!
Taką drużynę jaką widzieliśmy w drugiej połowie chcemy widzieć w kolejnych meczach. Możemy wtedy z nadzieją na kolejne punkty oczekiwać najbliższych spotkań z Karłowicami i Większycami.
* zdjęcie ilustracyjne ze strony Śląska


Komentarze