Świąteczny "prezent" Zazuli

Świąteczny "prezent" Zazuli

      OKS Olesno - LZS Skorogoszcz   1:0/ 0:0/

bramka: 1:0 Tomasz Siemski / '47/

żółte kartki: Pawlik  

sędziował:  Janusz Gruszka

OKS: Zawada - Pawlik ,Ficek,Krzymiński,Lasik - Piontek/'60 Jantos/,Skowronek,Kamski/'60 Kalus/,Flak,Leonardo -Siemski/' 60 Gąsiorowski/

Skorogoszcz : Zazula -Stawecki,Ogórek,Grabas,Klimczak,Chruściel/'8 Tramsz/,Witkowski,Bąk,W.Rożnowicz, Zajączkowski/'82 Kachel /,D.Rożnowicz

Obydwie drużyny walczyły w tym meczu o zupełnie inne cele : my oczywiście jesteśmy w grze o awans,goście martwią się o utrzymanie...  Choć mieliśmy niewątpliwie przewagę w tym meczu to o zwycięstwo nie było łatwo bo goście z determinacją walczyli o korzystny rezultat. Trzy punkty ostatecznie dał nam błąd bramkarza gości, który wykorzystał Tomasz Siemski...

W pierwszej połowie mieliśmy klika okazji ale były to strzały z dystansu niecelne lub blokowane przez obrońców gości / '20 Krzymiński, '22 Leonardo,'24 Siemski,'27 Lasik,'37 Siemski/. Jednak to przyjezdni mieli najlepszą             /jedyną/ okazję na gola w tej części gry gdy 42 min. strzał  Wojciecha Rożnowicza z 12 m. broni Sebastian Zawada!

Druga połowa rozpoczęła się dla nas idealnie! Tomasz Siemski odważnie zaatakował  bramkarza gości Bartosza Zazulę w jego polu bramkowym odbierając mu piłkę a skierowanie piłki do siatki było już tylko formalnością 1:0 . Tworzyliśmy kolejne sytuacje bramkowe ale wynik się nie zmieniał:

63 min.- po składnej zespołowej akcji  Jakub Pawlik strzela z 18 . nad poprzeczką,

67 min. - Kevin Ficek strzela z rzutu wolnego z linii pola karnego prosto w mur,

69 min. - po wrzutce w pole karne Mateusza Skowronka głową nad poprzeczką z kilku metrów strzela Andrzej Krzymiński,

83 min. - strzał Olszoka z 12 m. broni nogami Zazula

Przyjezdni w tej części gry oddali tylko dwa strzały na naszą bramkę / '75  Stawecki,'79 Witkowski/ - oba niecelne. Mogliśmy podwyższyć końcowy wynik ale w 86 min. zmarnowaliśmy świetną okazję. Damian Gąsiorowski  odebrał piłkę na 40 m. Grzegorzowi Grabasowi i popędził na bramkę. Minął bramkarza i mógł strzelać na bramkę ale podał do nieobstawionego Olivera Kalusa,który jednak fatalnie spudłował z 10 m. na pustą bramkę...

Nie był to na pewno perfekcyjny występ naszej drużyny - graliśmy już lepsze mecze. Czasami jednak z takim przeciwnikiem jak dziś,który bardziej przeszkadzał jak grał trzeba umieć wykorzystać tę jedną okazję by  wygrać. I tak było dzisiaj !

WESOŁYCH ŚWIĄT !

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości