Stal Brzeg
Stal Brzeg Gospodarze
3 : 0
1 2P 0
2 1P 0
MKS Pogoń Prudnik
MKS Pogoń Prudnik Goście

Bramki

Stal Brzeg
Stal Brzeg
Stadion Miejski w Brzegu
90'
Widzów: 200
MKS Pogoń Prudnik
MKS Pogoń Prudnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Stal Brzeg
Stal Brzeg
MKS Pogoń Prudnik
MKS Pogoń Prudnik
Brak danych


Skład rezerwowy

Stal Brzeg
Stal Brzeg
Numer Imię i nazwisko
17
Mateusz Ptak
roster.substituted.change 63'
16
Arkadiusz Synówka
roster.substituted.change 73'
10
Damian Michalak
roster.substituted.change 57'
9
Adrian Janeczek
roster.substituted.change 69'
MKS Pogoń Prudnik
MKS Pogoń Prudnik
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Stal Brzeg
Stal Brzeg
Imię i nazwisko
Piotr Nawrot Kierownik drużyny
Sebastian Sobczak Trener
Kamil Sobczak Fizjoterapeuta
MKS Pogoń Prudnik
MKS Pogoń Prudnik
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Stal

Utworzono:

01.07.2015

Spotkanie to zaczęło się od mocnego akcentu, bowiem już w 4 minucie wygrywaliśmy 1:0. Akcję bramkową zapoczątkował Łukasz Szpak, który zagrał piłkę na prawe skrzydło do Bartosza Kulczyckiego, ten odegrał piłkę na 11 metr. Do piłki dopadł Mateusz Fabiszewski i strzałem pod poprzeczkę nie dał żadnych szans Tomaszowi Rozkoszowi. Mimo prowadzenia Stal wciąż atakowała. W 7 minucie Mateusz Fabiszewski strzelał z 16 metrów ale niecelnie. Dwie minuty później Łukasz Bonar posłał sprytną piłkę do Mateusza Poważnego ale niestety nie opanował on piłki. W 9 minucie Łukasz Szpak mierzoną „podcinką” podawał do Mateusza Poważnego ale niestety minimalnie za wysoko i piłka tylko musnęła głowę naszego pomocnika. W 11 minucie miała miejsce kolejna groźna akcja naszej drużyny. Piłka krążyła jak po sznureczku Łukasz Bonar, Patryk Schwarz, Bartosz Kulczycki i Tomasz Raczyński. Strzał tego ostatniego był minimalnie niecelny, ale na uwagę zasługuje szybkość przejścia z obrony do ataku. W 14 minucie Łukasz Szpak ponownie pokazał próbkę swoich możliwości posyłając podanie do Tomasza Raczyńskiego, który jednak nie oponował piłki. I tak minął pierwszy kwadrans tego meczu. W 16 minucie pierwszą akcję przeprowadzili goście ale całą sytuację wyjaśnił Piotr Józefkiewicz. W 24 minucie wygrywaliśmy już 2:0. Akcję bramkową rozpoczął Patryk Schwarz, zagrał on do Mateusza Fabiszewskiego, ten do Łukasza Bonara. Łukasz Bonar po przebiegnięciu kilku metrów zagrywa do Mateusza Poważnego który przedłużył podanie do Bartosza Kulczyckiego. Po jego dośrodkowaniu mamy rzut rożny. Do piłki podchodzi Łukasz Szpak i „centruje” w pole karne gdzie strzał głową oddaje Piotr Józefkiewicz. Ten strzał obrońca gości wybija ręką i sędzia nie ma wyjścia i musi wskazać na „wapno”. „11” strzałem po ziemi w prawy dolny róg na bramkę zamienia Łukasz Szpak. Dwubramkowe prowadzenie sprawiło że nasza drużyna mogła grać to co lubi, czyli mnóstwo podań w środku boiska, po czym podanie na skrzydło i przyspieszenie akcji. W 43 minucie mieliśmy kolejną okazję do zdobycia gola. Łukasz Szpak dośrodkował piłkę na 5 metr, wprost na głowę Mateusza Fabiszewskiego. Mateusza miał trochę czasu aby przymierzyć ale jego strzał trafił wprost w bramkarza gości.

II połowa rozpoczęła się od ataku Pogoni. W 51 minucie przeprowadzili oni groźną kontrę, po której piłka przeszła około pół metra od słupka bramki strzeżonej przez Marka Szymochę. Po tej akcji obudzili się nasi zawodnicy. W 53 minucie piłkę ze środka boiska, Tomasz Raczyński posyła na prawo do Bartosza Kulczyckiego, ten odgrywa ja na 16 metr do Łukasza Bonara. Nasz pomocnik za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany przez obrońców Pogoni. 5 minut później piękny strzał z 16 metrów oddał Mateusz Poważny, po którym bramkarz z wielkim trudem na raty złapał piłkę. Kolejną próbę strzału z dystansu Mateusz podjął w 63 minucie, ale piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki Rozkosza. W 72 minucie po faulu na wychodzącym na czystą pozycję, Łukaszu Szpaku, zawodnik gości otrzymał czerwoną kartkę. Kolejna groźna sytuacja pod bramką gości miała miejsce w 77 minucie, kiedy to strzał głową Adriana Janeczka przeleciał obok prawego słupka gości. ”Ale co się odwlecze to nie uciecze” jak mawia stare polskie przysłowie. W 83 minucie rajd prawym skrzydłem przeprowadził Adrian Janeczek. Po minięciu obrońcy, „położył” on bramkarza i lekkim lobem umieścił piłkę w bramce gości. W końcówce spotkania mieliśmy jeszcze kilka sytuacji ale bramki już nie padły.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?