Zadzior Buczyna podejmował u siebie Arkon Przemków w ramach Okręgowego Pucharu Polski w Legnicy. Wyjściowy skład Zadziora niczym praktycznie nie przypominał nominalnej jedenastki jaką kibice mogą oglądać podczas spotkań ligowych. Trener Jurak postawił na zmienników, którzy mieli udowodnić swoją przydatność w klubie.
Na swoich pozycjach zagrali jedynie Kotwas w środku pomocy, Peszko i Kiełb w ataku i na skrzydle P. Basałyga. Na ławce odpoczywali po meczu ligowym Bąkowski, Nonas zaś Mędrek nie był wzięty pod uwagę przez trenera. Reszta składu to ustawienie eksperymentalne z punktu widzenia pozycji na jakich zazwyczaj występują zawodnicy. Bowiem G. Basałyga zagrał jako obrońca, mimo, że jest pomocnikiem, Sebastian Jurak został cofnięty na środek pola z ataku a Potkocki zagrał ostatniego stopera. Nie przeszkodziło to grać z Arkonem jak równy z równym.
Zadzior dobrze i mądrze rozpoczął ten mecz, nie szarpał tylko czekał na ataki gości, a gdy przytrafiła się okazja to kontrował zespół przyjezdnych jednak nieskutecznie. Momentami Zadzior również dłużej utrzymywał się przy piłce jednak z ataku pozycyjnego również nich nie wychodziło. Arkon próbował to z dystansu zaskoczyć lub z akcji oskrzydlających ale dobrze radzili sobie Potocki, Szkudło, Basałyga i Gabrysz. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron Zadzior coraz częściej kontrował i stwarzał sobie sytuacje jednak obrona z Przemkowa dobrze broniła się, aż nastała 70 minuta, po kolejnej kontrze prawą stroną boiska Kiełb dorzuca piłkę wprost na głowę Peszki, który pokonuje bramkarza gości i mamy 1-0 dla Zadziora. Z dystansu próbował jeszcze Kotwas i Szklarz jednak nieskutecznie. Międzyczasie na boisku pojawili się zawodnicy rezerwowi K. Wywiał, Nonas, Samołyk i Bąkowski. W 80 minucie spotkania Nonas dorzuca piłkę ze skrzydła w pole bramkowe tam interweniuje bramkarz gości jednak nie chwyta piłki do której dopada Samołyk i strzałem głową pakuje piłkę do sitaki obok interweniującego jeszcze ręką obrońcy. Jest 2-0 dla Buczyny. Przez ostatnie 10 minut Arkon rzucił się do odrabiania strat udało im się zmniejszyć prowadzenie Zadziora do jednego gola w 87 minucie spotkania. Gola samobójczego zaliczył Kacper Szklarz, który został niefortunnie nabity piłką w piętę i ulokował piłkę do własnej bramki.
Wynik później już nie uległ zmianie i to Zadzior przechodzi do drugiej rundy, w której to najprawdopodobniej zmierzy się nie z byle kim bo z III ligowymi rezerwami Zagłębia Lubin. Warto również dodać jak ważny jest każdy zawodnik naszej drużyny, zmiennicy pokazali, że warto na nich stawiać i udowodnili, że są z drużyną nawet podczas rozpoczęcia meczu na ławce rezerwowych.
Swoje ostatnie spotkanie dla Zadziora zagrał popularny i lubiany Patryk Potocki, który opuszcza Polskę na rzecz wyjazdu do Holandii i podjęcia tam pracy. Patryk dołączył do ekipy Zadziora w 2013 roku za sprawą nowego trenera, którym został wówczas Mariusz Jurak i który prowadzi zespół, aż do chwili obecnej. W barwach Zadziora popularny Potok zagrał 31 spotkań ligowych strzelając jedną bramkę i zaliczając cztery asysty. Patryk już pierwszym meczu udowodnił, że będzie silnym wzmocnieniem dla tego zespołu i tak było, przez cały okres gry dla Zadziora. Wprowadził wiele świeżości i mądrości w drużynie, za co wielkie dzięki. Trzymaj się Patryk, mamy nadzieje, że jeszcze zagrasz w Buczynie!
ZADZIOR BUCZYNA - ARKON PRZEMKÓW
2 - 1
(P. Peszko, A. Samołyk - K. Szklarz (sam.))