Wisełka Rozkochów - SPRiN Regulice 1:1 (0:0)
Bramki: Roman Hruby 74'k - Wojciech Sikora 63'
SPRiN zaledwie zremisował z Rozkochowem na boisku w Okleśnej 1:1. Od 25 minuty Regulice grały w 10, gdyż kontuzji doznał Maciej Matusik, a wobec braku rezerwowych nie miał kto go zastąpić.
Wisełka: Zielezieński- Bednarczyk (90' Trzeciak), Duda, Hruby, A. Mazgaj, M. Mazgaj, G. Mazgaj, Warchoł, Warzecha, Wierzbic (75' Mazgaj), Wołoszczakiewicz (35' Mastalski)
SPRiN: Piwowarczyk- B. Ciołek, M. Matusik, Korzun, Ciombor- Sikora, Lizoń, P. Matusik, Seremak, Kołacz- K. Turek
Mecz lepiej rozpoczęli gracze Regulic, którzy na początku meczu stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, ale piłka po strzałach Kołacza i dwukrotnie Turka nie znalazła drogi do bramki. Przy strzale Turka Wisełke uratowała poprzeczka. Następnie świetną okazję miał Lizoń, ale jego strzał obronił Zielezieński. W 25 minucie po faulu napastnika Wisełki kontuzji doznał trener Maciej Matusik i nie był już w stanie kontynuować gry. Z powodu braków kadrowych SPRiN musiał grać przez resztę meczu w 10. Przez pozostałą część pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, gdzie oglądaliśmy twardą walkę z obu stron.
Początek drugiej połowy przypominał końcówkę pierwszej. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. W 64 minucie piłkę w środkowej części boiska przejął Grzegorz Ciombor i podał do Krzysztofa Turka, który dokładnym prostopadłym podaniem obsłużył Wojtka Sikorę, który w dogodnej sytuacji otworzył wynik meczu. Goście cieszyli się z korzystnego wyniku przez nieco ponad 10 minut, wtedy to sędzia podjął bardzo kontrowersyjną decyzję. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w pole karne wbiegał Marcin Mazgaj walczący o pozycję z Krzysztofem Turkiem, obaj zawodnicy padli na murawę, a sędzia z tylko dla siebie znanego powodu podyktował rzut karny. Roman Hruby z 11 metrów trafił w samo okienko bramki doprowadzając do remisu. Najlepszą okazję do zmiany wyniku miał Wojciech Sikora, ale w dogodnej sytuacji trafił prosto w bramkarza. Największe zagrożenie ze strony Rozkochowa stwarzał były gracz Regulic Marcin Mazgaj, który brylował w pojedynkach powietrznych, ale brakowało mu celności przy strzałach z dystansu.
Remis to przede wszystkim strata dwóch punktów, które pozwoliłyby się zbliżyć do Korony Lgoty, która przegrała w meczu na szczycie z Victorią Jaworzno. Po raz kolejny już dały o sobie znać kłopoty kadrowe drużyny Regulic, kto wie jak potoczyłby się mecz, gdyby SPRiN grał w pełnym składzie. W następny weekend drużyna Regulic pauzuje. Kolejny mecz zagrają dopiero 17 kwietnia na wyjeździe w Brodłach.
Link do galerii meczu na stronie Wisełki: http://wiselkarozkochow.futbolowo.pl/gallery/25772