Nasza drużyna przegrała u siebie z zespołem LZS Racławiczki 0:3(0:1). Pierwsza połowa była wyrównana, ale druga to już niestety wyraźna przewaga przyjezdnych.
W naszej drużynie brakowało kilku graczy, którzy tydzień wcześniej rozegrali dobre zawody w Ścinawie Nyskiej. Absencje były spowodowane w większości przez zajęcia na uczelniach, a w przypadku Pawła Janikowskiego urazem kolana, którego nabawił się tydzień wcześniej. Mimo tego pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana, a długimi fragmentami to nasi gracze prowadzili grę. Dogodne sytuacje do trafienia gola mieli w naszej drużynie w tej części meczu Kamil Lubaszka, Kamil Surmacz i Tomek Kociołek, jednak żaden z nich nie zdołał pokonać dobrze spisującego się w bramce gości gracza. Groźne w naszym wykonaniu były również egzekwowane rzuty rożne przez Tomka Gurgula, po jednym z nich piłka zatrzymała się na poprzeczce. Jednak to goście objęli prowadzenie, po błędach w kryciu naszych zawodników. Do przerwy 0:1.
Druga połowa to już wyraxna przewaga przyjezdnych. Nasi gracze zbyt często tracili piłki w środkowej strefie boiska, co na bardzo groźne kontry zamieniali zawodnicy z Racławiczek. Po 2 takich kontrach zdobyli bramki ustalając wynik spotkania na 0:3. W drugiej połowie okazje bramkowe w naszym zespole mieli: Kamil Surmacz, jednak jego uderzenie obronił bramkarz, Krzysiek Sadzik głową po rzucie rożnym, jadnak zabrakło pół metra do pełni szczęścia i Tomek Gurgul, jednak jego strzał z 16 metrów był minimalnie niecelny.
Wyraźnie nie wyszedł nam mecz, a w drugiej połowie zagraliśmy zupełnie bez wiary i zaangarzowania. Miejmy nadzieje, że w następnym meczu zagramy dużo lepiej i zdobędziemy tak bardzo potrzebne punkty. Kolejny mecz w najbliższą sobotę o godzinie 15:00 w Bodzanowie.