Do Suszca jechaliśmy po 3 punkty z myślą o walkowerze. Nic bardziej mylnego, bo gospodarze grając w 11 postawili nam bardzo ciężkie warunki gry. Od początku gospodarze walczą agresywnie lecz pierwsza akcja przynosi nam gola. Firlej z rzutu rożnego wrzuca w pole karne i Nyga dokładną główką strzela gola. Stwarzamy kolejne akcje lecz celnie na bramkę nie mogą trafić Hornik, Wendreński, P. Haśnik. Od 20 minuty gospodarze zaczęli mocno atakować i szybkimi kontratakami stworzyli sobie trze stuprocentowe sytuacje lecz zabrakło im celnego strzału w światło bramki. W 30 minucie strzelamy koriozalnego gola, długie podanie ze środka pola bramkarz wychodzi łapie piłkę lecz po chwili wypuszcza i nadbiegający Piotrek Haśnik strzela do pustej bramki. Do przerwy 0-2. Po przerwie w 47minucie Kamil Haśnik wychodzi na pozycję sam na sam lecz zamiast strzelać do bramki podaje i sytuacje spalona. W 55 minucie schodzi Stachura ze złamanym obojczykiem. W kolejnej sytuacji Hornik z 16 metrów strzela obok słupka, następnie Firlej również minimalnie strzela niecelnie. W odpowiedzi gospodarze naciskają i stwarzają dwie sytuacje sam na sam lecz doskonale broni Hermann. Gospodarze próbują dwukrotnie z rzutów wolnych lecz ponownie zabrakło im skuteczności nawet po strzałach z 10 metrów. W końcówce dobiliśmy przeciwnika po dwóch szybkich akcjach Firleja. Najpierw z 16 metrów uderzył i pia po odbiciu się od poprzeczki wpadła do bramki a 5 minut później tym razem po strzale z 18 metra odbija się od słupka i wpada do bramki.
Najlepszym zawodnikiem meczu uznano uznano Krzysztofa Firlej strzelca dwóch bramek i to przesądziło o ocenie, pomimo że cała drużyna choć osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników ( Mikolasza, Roberta Kaczmarczyka, Biolika) popełniała dużo błędów lecz zwycięzców się nie sądzi jak mawia przysłowie.