Wróciliśmy z dalekiej podróży... i pomimo tego, że na mecz 5 kolejki DLM udaliśmy się do Polkowic, to na myśli mam przede wszystkim sytuację jaką przyszło nam przeżywać w trakcie meczu. Solidna drużyna z Polkowic postawiła nam bardzo trudne warunki a gdy dołożyliśmy do tego dwa błędy własne to spowodowało, że musieliśmy gonić wynik i to dwubramkowej straty. Nasza drużyna pokazała charakter i jeszcze w pierwszej połowie wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca meczu. Świetna pierwsza połowa w wykonaniu obu zespołów, niezła druga spowodowały, że mogliśmy oglądać jeden z ciekawszych meczów, które zagraliśmy w DLM. Cieszymy sięz wyniku ale przede wszystkim zelementów, które ostatnio ćwiczymy na treningach i widać jak szybko przekładane są przez zawodników na sytuacje meczowe.
I połowa
1 min – zaczynamy od ładnej akcji lewą stroną: zgranie z pierwszej piłki Krzysia Świenca i Łukasz Mróz ucieka obrońcy mając dużo czasu na dogranie w pole karne, w którym już znalazł się Błażej Świątko – zabrakło kilkunastu centymetrów dokładności w podaniu.
2 min – Polkowice natychmiast odpowiadają akcją również lewą stroną, ale wynikającą ze złego podania w środkowej strefie boiska. Wstrzeloną piłkę w pole karne skuteczną interwencją przecina Nikodem Fulczyński.
3 min – jak na razie akcja za akcję – tym razem na przebój decyduje się Błażej Świątko, blokowany przez jednego z zawodników częściowo wygrywa przebitkę, ponieważ piłka trafia na środek pola do Kuby Kozaczewskiego. Strzał Kuby z dystansu jednak zbyt słaby i skacząca na nierównościach piłka ląduje w rękach bramkarza.
4 min – 1:0 – GOL KP POLKOWICE – akcja na zbieranie doświadczenia na przyszłość (oczywiście można tak pisać o każdej): niepotrzebne wybicie na rzut rożny, kiedy można było spokojnie przerwać akcję mniej groźnym w następstwach wybiciem na aut. Do tego doszło „gapiostwo” w kryciu przy bitym rzucie rożnym i nabiegający zawodnik gospodarzy bez problemu umieścił piłkę głową przy bliższym słupku.
6 min – 2:0 - GOL POLKOWICE – od straconej bramki nie minęło jeszcze nawet 1,5 minuty a otrzymujemy kolejny cios – błąd w ustawieniu obrony i zostawiamy lewą stronę wolną, bardzo dobre zachowanie zawodnika KP, który idealnie w to miejsce wypuścił kolegę, minięcie krótkim zwodem bramkarza i umieszczenie piłki w bramce to już tylko formalność. Na zegarze 5.05 min a mamy kolejny nokdaun i jesteśmy liczeni po raz drugi… Trzeba jak najszybciej się otrząsnąć i wrócić do gry.
7 min – 2:1 – GOOOOL MKS PARASOL!!!! Nie ma na co czekać –ruszamy do ataku, sygnał daje kapitan Błażej Świątko, który rusza z piłką i próbuje uruchomić podaniem Łukasza Mroza, podanie zablokowane a o piłkę walczy Krzysiu Świenc, wygrywa pojedynek i prawą stroną wypuszcza Kubę Kozaczewskiego, obrońca w ostatniej chwili wybija piłkę na rzut rożny. Wrzutka z rożnego dochodzi do Łukasza Mroza, który jednak był za bardzo pod piłką aby celnie uderzyć. Wznowienie od bramki, piłka zwrotna do bramkarza, ponieważ stoimy w wysokim pressingu i spory błąd bramkarza, który tak podaje piłkę do obrońcy, że zza niego wyskoczył Krzysiu Świenc i przejął podanie a po chwili ładnym uderzeniem tuż przy słupku pokonał zdezorientowanego jeszcze bramkarza.
10 min – naciskamy coraz mocniej i coraz składniejszymi akcjami robimy sporo zamieszania w szeregach obronnych gospodarzy. Wybitą piłkę przez Nikodema Krzysiu zagrywa z powietrza do linii do Radka Kusiaka, Radziu po linii wypuszcza Kubę Kozaczewskiego a próba dośrodkowania w ostatniej chwili zostaje zablokowana przez obrońców, Krzysiu Świenc doskakuje błyskawicznie nie pozwalając dokładnie wybić piłkę i trafia ona pod nogi Kuby Zawadzkiego – uderzenie Kuby z powietrza minimalnie mija prawy słupek bramki.
11 min – i znowu w głównej roli Krzysiu Świenc i Kuba Kozaczewski – piłkę z obrony gra Oskar Woźny a Krzysiu z powietrza świetnym podaniem wypuszcza Kubę, mały błąd w przyjęciu i zabrakło pół metra aby skutecznie minąć bramkarza
11 min – strata w środku pola i ratujemy się faulem, po którym zawodnik Polkowic uderza mocno pod poprzeczkę a Nikodem z małymi problemami przenosi piłkę ponad bramką
13 min – piłkę na naszej połowie przejmuje Błażej Świątko, zagrywa do Krzysia Świenca a Krzysiu z pierwszej piłki zgrywa Błażejowi, który rozpędzony wchodzi między obrońców i jest w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Próba strzału między nogami bramkarza niestety nie przyniosła nam wyrównania.
17 min – tracimy piłkę w środku boiska i dwa dobre podania rywali powodują, że napastnik wychodzi na bardzo dobrą sytuację bramkową oddając jednak nie najlepszy strzał a Nikodem interweniuje bez zarzutu pewnie łapiąc piłkę.
17 min – odpowiadamy natychmiast równie groźną akcją – ponownie Krzysiu Świenc wypuszcza świetnym długim prostopadłym podaniem Kubę Kazaczewskiego, Kuba mija obrońcę schodząc na strzał i tylko bardzo dobra interwencja bramkarza, który wychodząc z bramki skrócił kąt co znacznie ułatwiło mu obronę dobrego strzału.
19 min – niewiele zabrakło a stracilibyśmy kolejną bramkę – Nikodem łapie piłkę tuż przed wirtualną linią wyznaczającą pole karne, trochę zbyt aptekarska w takiej sytuacji decyzja sędziego, który odgwizduje rzut wolny, rywale chcą wykorzystać zamieszanie i po wyrwaniu piłki z rąk Nikosia decydują się na szybkie rozegranie ale dobra reakcja Błażeja i Oskara Woźnego nie pozwala na oddanie mocnego strzału a Nikodem nogami broni zmierzającą do bramki piłkę.
20 min – 2:2 – GOOOOL MKS PARASOL!!!!I mamy wyrównanie! Ładna akcja od początku do końca: przejmujemy piłkę wyrzuconą przez rywali z autu, Patryk Bodych zagrywa do Krzysia Świenca, Krzysiu zwodem mija obrońcę i oddaje Patrykowi, dobre przyjęcie i próba zagrania prostopadłego podania do Łukasza Mroza zostaje w ostatniej chwili zablokowana, ale odbita piłka pada łupem Patryka, który zewnętrzną częścią stopy zagrywa ponownie do Łukasza, który ma sporo czasu na oddanie strzału a że uderza mocno i precyzyjnie to możemy cieszyć się z kolejnej bramki.
27 min – z boiska schodzi Błażej Świątko, który uskarża się na ból w stawie skokowym i momentalnie jesteśmy bliscy straty gola, strzał napastnika Nikodem Fulczyński broni nogą a piłka odbija się od słupka i wychodzi w pole.
29 min – 2:3 - GOOOOL MKS PARASOL!!!! – wybitą z tzw. piątki piłkę blokuje Patryk Bodych, piłka trafia do KonradaPeszko a on przytomnie zagrywa pomiędzy obrońców do rozpędzonego Oskara Wojtczaka, który pewnym uderzeniem z pierwszej piłki wyprowadza nasz zespół na prowadzenie.
II połowa
6 min – na groźny strzał Oskara Woźnego po rzucie rożnym rywale odpowiadają bardzo dobrą akcją, w której z prawej strony pola karnego napastnik wywalczył sobie pozycję i oddał groźny strzał, Nikodem dobrze interweniował a piłka szczęśliwie nie trafiła do drugiego z zawodników Polkowic i dobrze wyprowadził ją z pola karnego Radek Kusiak.
14 min – błąd ustawienia naszych obrońców i znowu jest gorąco pod naszą bramką – w sytuacji sam na sam górą Nikodem Fulczyński
15 min – odpowiadamy kolejną akcją pary Krzysiu – Kuba K. Przejęcie piłki przez Kubę, zagranie do Krzysi i prostopadłe podanie zwrotne Krzysia powoduje, że Kuba w niezłej sytuacji bramkowej jednak w ostatniej chwili piłka podskoczyła na nierówności przez co uderzenie było niecelne.
24 min – w drugiej połowie meczu mamy znacznie mniej sytuacji podbramkowych, choć nadal obie drużyny grają w dobrym tempie. Firmową akcją próbuje to zmienić Błażej Świątko, który mija czterech zawodników Polkowic i dogrywa z lewej strony do Konrada Peszko. Piłka podskakując na nierównościach nie pozwala Konradowi na oddanie strzału a przyjęcie też nieprecyzyjne i strzał blokuje obrońca.
27 min – wrzutkę w kierunku naszej bramki przerywa Radziu Kusiak a po chwili Patryk Bodych sprytnie wybija piłkę spod nóg przeciwnika, która trafia do Kuby Zawadzkiego. Prostopadłe podanie do wychodzącego zza obrońcy Arka Michalaka, piłka podskakuje na nierówności, więc przyjęcie za bardzo przed siebie i ponownie centymetrów zabrakło, aby dopaść piłkę przed bramkarzem.