Początek meczu to zdecydowana przewaga Huraganu, nasi zawodnicy raz za razem ostrzeliwali bramkę przyjezdnych, stwarzając sobie 2 znakomite okazje do zdobycia bramki. W 3 minucie Łukasz Kurasz przejął piłkę w środku pola, przebiegł z nią kilkanaście metrów i podał do Arkadiusza Zientala, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem drużyny gości. Chwilę później powinno być 2:0. Potaczek i Ziental byli sami przed bramkarzem z Trzebieszowic, jednak Kamil uderzył minimalnie niecelnie. Po kilkunastu minutach ogromnej przewagi Huraganu gra uspokoiła się i toczyła głównie w środku pola. Dopiero w 25 minucie zawodnicy z Bożkowa mieli kolejną sytuację, strzał Zientala z około 10 metrów zmierzający w światło bramki zablokował obrońca z Trzebieszowic. 5 minut później pierwszą groźną akcję przeprowadzają goście- ostra wrzutka w pole karne, napastnik Zamka niekryty na 5 metrze uderza głową nad bramką. Gdyby dośrodkowanie było odrobinę niższe, mogło być 1:1. W następnych minutach przewagę w posiadaniu piłki osiągnęli goście, jednak nie potrafili w tym czasie zmusić Artura Wiśniewskiego do jakiejkolwiek interwencji. Okres przewagi Zamka kończy się...bramką dla Huraganu. W 42 minucie Ziental przeprowadza ładną akcję na lewym skrzydle i podaje do nieobstawionego Potaczka, który kieruje piłkę do pustej bramki. Tuż przed przerwą doszło do niecodziennej sytuacji. Jeden z zawodników Huraganu wybijając piłkę trafia nią w rękę innego zawodnika z Bożkowa. Rzut karny zostaje pewnie wykorzystany i na przerwę Huragan schodzi z jedno bramkowym prowadzeniem.
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bardzo skoncentrowane i przez kilkanaście minut z boiska wiało nudą. Dopiero w 57 minucie Huragan przeprowadza pierwszą po przerwie groźną akcję, jednak bramkarz przyjezdnych znakomicie broni w sytuacji sam na sam z Zientalem. Kilka minut później kolejną sytuację mają nasi zawodnicy, znajdujący się przy linii końcowej Ziental przelobował bramkarza podając do stojącego przed bramką Kowalczyka, jednak obrońca gości ofiarną interwencją w ostatniej chwili uprzedza naszego napastnika. W 70 minucie Mariuszowi udaje się jednak zdobyć bramkę po podaniu Arka i jest 3:1! Chwilę później Ziental mógł podwyższyć prowadzenie, jednak w znakomitej sytuacji uderza nad bramką. W 73 minucie mamy największą w tym meczu kontrowersję. Wprowadzony po przerwie Dudzik przeprowadza znakomity rajd w polu karnym gości, po minięciu trzeciego przeciwnika Dawid pada na ziemię, ale gwizdek sędziego milczy. Od około 80 minuty Huragan gra praktycznie w dziesięciu- kontuzjowany Kowalczyk nie jest w stanie biegać, a limit zmian został już wcześniej wykorzystany. Mogło się wydawać, że Zamek wykorzysta ten fakt i przystąpi do zmasowanej ofensywy, próbując odwrócić losy meczu, ale nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie, to Huragan w końcówce meczu miał kilka znakomitych sytuacji na podwyższenie prowadzenia. W 81 minucie Dudzik pięknie uderza z rzutu wolnego, ale piłką zatrzymuje się na poprzeczce. W ciągu 1 minuty Cyngiel marnuje 2 sytuacje sam na sam! Stuprocentową sytuację marnuje też Zawiślak, dopiero w 90 minucie Andrzejowi Cynglowi po ładnej indywidualnej akcji udaje się zdobyć bramkę na 4:1.
Podsumowując, był to chyba najlepszy mecz Huraganu w tym sezonie. Nasi zawodnicy całkowicie opanowali środek boiska, grali bardzo pewnie w obronie i stworzyli sobie mnóstwo sytuacji do zdobycia bramki. Do poprawy pozostaje jedynie skuteczność. Jedynym zawodnikiem, o którym ciężko cokolwiek napisać, jest Artur Wiśniewski, ponieważ goście nie zmusili go do żadnej poważnej interwencji w tym meczu.
STATYSTYKI:
strzały 25-9
celne 8-3
zablokowane 2-2
niecelne 15-4
rzuty rożne 5-2
żółte kartki 0-2