Od początku mecz odbywał się pod dyktando gości. Gwiazda w pierwszej połowie stworzyła sobie znacznie więcej dogodnych sytuacji do strzelenia bramki niż zawodnicy Gołkowic, co zaowocowało już w 11 minucie spotkania kiedy to sędzia podyktował rzut wolny w odległości około 25m od bramki gospodarzy. Kiedy bramkarz był zajęty ustawianiem muru, Wojciech Oślizło zagrał piłkę do nie pilnowanego w polu karnym Bartosza Kanafka, który pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. W kolejnych minutach Gwiazda dążyła do podwyższenia wyniku, co też udało się w 30 minucie Grzegorzowi Porwołowi po pięknej asyście Mateusza Łozowskiego. Goście z dwubramkowego prowadzenia cieszyli się tylko przez 2 minuty, kiedy to piłka niefortunnie odbijając się od „murawy” uderzyła w rękę Krzysztofa Oślizło. Sędzia wskazał na jedenastkę którą na gola zamienił Marcin Pawłowski. Wynikiem 2:1 dla Gwiazdy zakończyła się pierwsza połowa. Druga część spotkania bardzo się zaostrzyła. Górą tej zaciętej walki znowu byli przyjezdni. Mateusz Łozowski zagrywa do Piotra Dudka który przepuszczając sobie piłkę wyprzedza obrońców i prowadzi piłkę w kierunku bramki mając przed sobą tylko bramkarza. Pięknym strzałem w okienko wyprowadza w 71 minucie Gwiazdę po raz kolejny w tym meczu na dwubramkowe prowadzenie. Wydawało się, że Gwiazda ma już sytuację pod kontrolą ale 3 minuty później kontaktową bramkę zdobywa dla gospodarzy Dawid Bober. Końcówka meczu była dosyć nerwowa. Gospodarze rzucili się do ataku, a goście przez kilka następnych minut nie byli w stanie wyprowadzić piłki z własnej połowy wykopując ją tylko daleko od swojej bramki. W doliczonym czasie gry zapał gospodarzy w dążeniu do wyrównania ostudził Mateusz Woźnica, który po podaniu od Karola Szuły popędził w kierunku bramki gości i zakładając bramkarzowi "siatkę" zdobywa bramkę na 4:2 dla gości. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec meczu.
Tym razem Gwiazda Skrzyszów okazała się lepsza na "trudnym terenie" i zasłużenie wywiozła z Gołkowic 3 pkt. przesuwając się w tabeli o 3 oczka.