Od początku spotkanie nam się nie układało. Już po 13 minutach przegrywaliśmy 0-2. Graliśmy wolno, niepewnie, w ogóle nie przypominaliśmy drużyny z wcześniejszych spotkań.
Druga połowa była jeszcze gorsza. Między 63 a 70 min straciliśmy kolejne trzy bramki, a na dobrą sprawę mogło być ich jeszcze więcej.
Dopiero po stracie piątego gola udało nam się stworzyć jakieś większe zagrożenie pod bramką gospodarzy, co zaowocowało dwoma zdobytymi przez nas bramkami. Najpierw z rzutu karnego trafił Marcin Szubert, a chwilę później na listę strzelców wpisał się Dawid Dorosławski.
Na więcej nie było nas już stać, przez co musimy przełknąć pierwszą porażkę w tym sezonie. Przegraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Trzeba szybko wyciągnąć wnioski i skupić się na kolejnych spotkaniach. A czekają nas teraz dwie bardzo trudne potyczki. Najpierw podejmujemy u siebie Dąb Gaszowice, a następnie mierzymy się na wyjeździe z Naprzodem Borucin.