Zabrakło paru minut i cieszylibyśmy się z kolejnego kompletu punktów. Niestety chwila dekoncentracji przy stałym fragmencie gry i tracimy dwa oczka.
Zremisowaliśmy przez własną nieskuteczność. Mogliśmy spokojnie strzelić jeszcze 2-3 gole. Niestety nasz najlepszy strzelec, Marcin Szubert nie miał swojego dnia. Najpierw nie wykorzystał rzutu karnego (pierwszego odkąd gra u nas), a później zmarnował trzy wyborne okazje do zdobycia bramki. Koniec końców wpisał się na listę strzelców, wyprowadzając nas na prowadzenie, ale tego jeszcze jednego gola w ostatecznym rozrachunku zabrakło.
Zagraliśmy na prawdę bardzo dobre spotkanie, przeważaliśmy, graliśmy piłką, stwarzaliśmy sobie kolejne okazje.
Jednak kolejny raz znowu jako pierwsi straciliśmy bramkę, na szczęście znowu dosyć szybko wyrównaliśmy, a na listę strzelców wpisał się Jacek Czyżykowski.
Szkoda tych dwóch punktów, jednak z dwóch wyjazdowych spotkań przywozimy 4 oczka, co jest przyzwoitym wynikiem.
Teraz przed nami ostatni ligowe spotkanie w tym roku. Na własnym boisku zmierzymy się z beniaminkiem rozgrywek, drużyną Zrywu Radonia. Już teraz gorąco zapraszamy kibiców.