Z ogromnymi problemami kadrowymi udaliśmy się do Komornik, aby zmierzyć się z zespołem LZS Łowkowice.
Zagraliśmy bez nominalnego napastnika, gdyż z powodu kontuzji i wyjazdów zagrać nie mogli Paweł Wczesny, Mateusz Wystrach, Andrzej Kozłowski oraz Eryk Pieczara. Taka sama sytuacja może się niestety powtórzyć w kolejnych meczach. Dodatkowo z gry wypadli etatowi pomocnicy Roland Suchy i Kamil Czerner oraz bramkarz Damian Smieszek.
Z tych oto powodów wiadomo było, iż o zwycięstwo w tym spotkaniu będzie bardzo ciężko. Miało to przełożenie na poczynania na boisku.
Spotkanie toczyło się głównie w środkowej strefie boiska, lecz to gospodarze byli groźniejsi i stworzyli sobie lepsze sytuacje bramkowe. Na nasze szczęście zawodziła ich skuteczność. Warte odnotowania są również dwie kapitalne interwencje w bramce Piotra Malornego.
Naszej drużynie, która po raz pierwszy zagrała w takim zestawieniu personalnym, ciężko było o stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką przeciwnika. W 85 minucie udało się jednak przeprowadzić składną akcję, po której Patryk Czerner mocnym plasowanym strzałem nie pozostawił bramkarzowi Łowkowic żadnych szans na skuteczną interwencję. W końcówce spotkania Patryk Fleiszer został idealnie obsłużony przez Grzegorza Rogalę i podwyższył nasze prowadzenie. Rozmiary porażki w doliczonym czasie gry zmniejszył Piotr Swierzy, stoper gospodarzy.
Reasumując, sztuką jest wygrać, gdy gra się "nie klei". To, co los zabrał nam tydzień temu w spotkaniu z Kromołowem, oddał w meczu z Łowkowicami.
Następne spotkanie również zagramy na wyjeździe. W niedzielę 25 października zmierzymy się z jednym z faworytów ligi, zespołem Odra Kąty Opolskie. Początek już o godzinie 13:30.