W ostatnim meczu tego sezonu nasi seniorzy wygrali na własnym boisku z Lzs Maciowakrze 4-2,ale wynik nie odzwierciedla gry Unii.Zagraliśmy bardzo, bardzo spokojny mecz,bez większych ekscesów.Było widać gołym okiem na boisku,że jest to ostatni mecz i podejście drużyny było bardzo wyluzowane i praktycznie cały mecz graliśmy z uśmiechami na twarzachk,ale to też mogło być spowodowane tym,że był to mecz przyjaźni.
Spotkanie rozpoczeło się sensacyjnie,bo już w pierwszej minucie tracimy gola po tym jak piłka została wrzucone w pole karne i po zamieszaniu wpadła do siatki 0-1!
Unia grała,a goście strzelili gola...jednak z każdą następną minutą byliśmy lepsi na murawie i to musiało się przełożyć na sytuację podbramkowe..Najpierw trzy kapitalne piłki zmarnował Kamil Cur,a później niemoc strzelecką kontynuował Patryk Koszela po strzałach tych graczy piłka albo mijała bramkę,albo dobrze interweniował bramkarz.
Ale co się odwlecze to nie uciecze - w 15 min wreszcie przeprowadzamy dobrą składną akcję po której zdobywamy gola,a jego autorem jest Kamil Cur.
Chwilę później idziemy za ciosem i tym razem na strzał z dystansu zdecydował się Tomek Macoch i jak się okazało,była to słuszna decyzja,bo po jego uderzeniu piłka wpada do bramki i jest 2-1 tym samym wychodzimy na prowadzenie!
Pierwsza połowa tak naprawdę bez większych wydarzeń i trudno się było doszukać jakichkolwiek aspektów,które można by opisać po za tymi,gdzie padły gole.
Warto zaznaczyć,że przez kilkanaście minut nad boiskiem wisiała czarna chmura,która spowodowała silne opady deszczu,ale to w żaden sposób nie przeszkadzało w rozgrywaniu meczu.
Po zmianie stron,trener Ryszard Kasperski wprowadził roszady w składzie i na boisku zameldowali się Patryk Moj i Mateusz Kłosek.
Ale drugą część rozpoczęliśmy podobnie jak pierwszą,czyli od straty gola już na wstępie...przyjezdni przeprowadzają akcję lewą stroną boiska,piłka zostaje dośrodkowana w pole karne i niestety gracz z Maciowakrza bez żadnych problemów zdobywa bramkę! 2-2!
Po stracie gola znowu coś tak jakby ruszyło w Unii,ale nie na długo,bo po kwadransie gry to goście zaczęli przeważać,ale w żaden sposób nie była to na tyle wystarczająca przewaga,aby siać zagrożenie pod naszą bramką!
W 65 min znowu jesteśmy pod bramką ekipy z Maciowakrza,a dokładnie w środku pola Patryk Moj zostaje sfaulowany w ok 20 metra i sędzia dyktuje rzut wolny dla Unii.Do piłki podeszli stali egzekutorzy czyli Tomek Macoch i Mateusz Kłosek i po świetnym uderzeniu pod sam słupek Unia wychodzi na prowadzenie,a autorem gola został Tomasz Macoch 3-2!
Kilka minut powinniśmy prowadzić,bo znowu,ale tym razem w polu karnym zostaje sfaulowany Patryk Moj i Bronisław Kanas dyktuje rzut karny,ale tym razem Tomek Macoch nie trafia i wynik nie uległ zmianie!
Przyjezdni mieli okazję ku temu,aby doprowadzić do remisu jednak pod naszą bramką nie potrafili zachować zimnej krwi...
Momentami w naszej linii defensywnej grało 3 zawodników,a to była tylko odpowiedź na to,że brakowało nam w końcówce sił i mogło się to dla nas zakończyć tragicznie.
Jednak w 85 min w zamieszaniu podbramkowym Patryk Moj zagrywa piłkę do wychodzącego na czystą pozycję z bramkarzem gości Mateusza Kłoska,a ten nie daje szans golkiperowi z Maciowakrza i posyła piłkę do bramki 4-2 i wszystko było jasne!
Do samego końca gra już nie uległa zmianie,podobnie jak wynik i Unia wygrywa w ostatnim spotkaniu 4-2.W spotkaniu przyjaźni,bo tak trzeba ten mecz nazywać.
Drużynie z Maciowakrza za rozegranie tego meczu w bardzo pozytywnych nastrojach - powodzenia chłopaki!
DLA NAS SEZON ZOSTAŁ ZAKOŃCZONY...I CÓŻ NA PODSUMOWANIA PRZYJDZIE CZAS...NA REFLEKSJE,NA PLANY CZY TEŻ ZAŁOŻENIA NA TEN NOWY SEZON,KTÓRY ROZPOCZNIEMY JUŻ W SIERPNIU.
PRZED NAMI CZAS WAKACJI,DLA WIELU ODPOCZYNKU,DLA INNYCH JESZCZE CIĘŻSZEJ PRACY - ŻYCZĘ WAM,ABYŚCIE TEN WOLNY CZAS DOBRZE WYKORZYSTALI,A W SIERPNIU WRÓCILI ZMOBILIZOWANI DO PRACY NA NAJWYŻSZYCH OBROTACH.
NIEBAWEM NA NASZEJ STRONIE OBSZERNE PODSUMOWANIA,STATYSTYKI I PLANY NA NOWY SEZON!!
UNIA 4-2 MACIOWAKRZE
SĘDZIA: BRONISŁAW KANAS