Powiatowy finał pucharu Polski mógł przejść do historii Unii Polska Cerekiew,bo cel mieliśmy ambitny - awans do kolejnej fazy,jednak musieliśmy uznać dziś wyższość rywala,ale z tą wyższością to nie było tak do końca,bo przez długi czas graliśmy jak równy z równym i co ważniejsze momentami byliśmy lepsi na boisku,ale cóż takie są uroki futbolu.
Początek meczu należał do drużyny gości,którzy przeważali i mieli więcej z gry niż Unia..kilka naprawdę książkowych akcji w wykonaniu ekipy ze Sławięcic,ale na nasze szczeście piłki mijały światło bramki Walka Czernera.
Przebudzenie naszego zespołu nastąpiło w drugim kwadransie,gdzie zaczęliśmy grać odważniej i to się mogło podobać.W 18 min po dośrodkowaniu piłki w pole karne,zrobiło sie zamieszanie,gdzie najlepiej zachował się zamykający akcję Bartek Srebniak i wpakował piłkę do siatki 1-0 dla UNII!
Przyjezdni bylo troche zdezorientowani taką sytuacją,bo nie spodziewali się,że Uniia podniesie poprzeczkę tak wysoko.
Sławięcice ruszyli na naszą bramkę i tutaj trzeba zaznaczyć,że gdyby nie dobre i pewne interwencje naszych obrońców to gole mogliśmy stracić znacznie szybciej.
W 34 min goście wreszcie dopięli swego i wykorzystali niefrasobliwość naszych piłkarzy i jeden z ich graczy posłał pewnym strzałem piłkę do siatki 1-1!
W pierwszej połowie jedni i drudzy mogli jeszcze trafić do siatki,ale zazwyczaj na posterunku byli bramkarze...
Mecz mógł się podobać i wcale nie wyglądało tak jakby Unia mierzyła się z lepszym i wyżej notowanym rywalem.
Po pierwszej połowie remis 1-1!
Druga część spotkania to zdecydowanie bardziej otwarta gra z i jednych jak i drugich...ale to Sławięcice były częściej przy piłce i stwarzali sytuację.
Już w 53 min bardzo ładna akcja w wykonaniu rywali,którzy wykorzystali luki w środku pola i świetnie rozegrali piłkę,a wychodzący na czystą pozycję napastnik nie dał szans Waldkowi Czernerowi 1-2!
W między czasie w Unii pojawiło się kilku zmienników...
Z każda minutą mecz był bardziej otwarty,a nasza drużyna przez kilka minut mocno zaangażowała się w akcje ofensywne,które powinny przynieść bramkę,ale niestety czy to Patryk Moj czy też Tomek Macoch,który miał fantastyczną okazję,kiedy przedarł się prawą stroną boiska i gdyby udału mu się dokładnie dograć piłkę do wchodzących kolegów z zespołu to kto wie...niestety tak się nie stało!
Wspomnę także o sytuacji 100% dla Unii,kiedy Patryk Moj wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i trafił prosto w niego..tutaj śmiało stwierdzę,że gdyby piłka wpadła do siatki to Unia mogła by ten mecz zakończyć w innych nastrojach.
Za to w 72 min..przyjezdni bezlitośnie wykorzystują fakt,że graliśmy praktycznie 2-3 obrońcami i przeprowadzają akcję..piłka mocno zagrana w prawy narożnik i kiedy wydawało się,że nasz golkiper Waldek Czerner pewnie złapię piłkę,ta wypada mu z rąk i tylko formalności w tym przypadku musiał dopełnić gracz gości 1-3!
Od tej chwili tak naprawdę Słąwięcice przejęły inicjatywę na boisku i stwarzali akcję jedna po drugiej...a Unia ograniczyła się jedynie do pojedynczych wypadów za własną połowę.
Dopiero w 83 min piłka po strzale Jarka Stelmacha uderza w ręke gracza rywali i sędzia podyktował rzut wolny..Tutaj należą się słowa pochwały dla naszych graczy,którzy w kombinacyjny sposób rozegrali ten stały fragment,a zdezorientowany bramkarz Sławięcic nie miał nic do powiedzenia przy stale Jarka Stelmacha 2-3!!!!
Zawodnicy i kibice uwierzyli,że ten mecz jeszcze nie jest przegrany! I graliśmy praktycznie tylko ofensywnie..z tyłu zostawiając sporą przestrzeń rywalowi i niestety zakończyło się to dla nas klęską..Najpierw w 85 min tracimy gola na 2-4,a w 88 min na 2-5! i tym samym przegrywamy finał pucharu Polski na szczeblu powiatowym.
Ktoś po meczu powiedział -> Gra lepsza od wyniku i tutaj się zgodzę i chyba każdy kibic,który postanowił się wybrać na to spotkanie.Unia zagrała dobrze i szkoda,że w końcówce meczu losy potoczyły się tak,a nie inaczej,bo śmiało stwierdzę,że byliśmy w stanie zwyciężyć i grać w dalszej fazie pucharu Polski.
Cieszyć może fakt,że nie daliśmy łatwo wygrać ekipie ze Słąwięcic i sporo musięli się natrudzić nasi rywale,aby awansować - BRAWO CHŁOPAKI MIMO WSZYSTKO ZA AMBICJĘ I WOLĘ WALKI!
Odpadamy z tych prestiżowych rozgrywek,ale i tak miło będziemy wspominać te wydarzenia,które przeżyliśmy.
Dziś warto podziękować kibicom,którzy licznie przybyli i dopingowali Unię - BRAWO!! DZIĘKUJEMY!
Przed nami weekend pod znakiem Świąt Wielkanocnych - WSZYSTKIM ŻYCZYMY RAZ JESZCZE SPOKOJNYCH,RADOSNYCH I POGODNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH!
PS: ZA TYDZIEŃ GRAMY MECZ O ŻYCIE - UNIA VS RASZOWA!!! WIĘCEJ W ZAPOWIEDZI JUŻ PO ŚWIĘTACH!
UNIA 2-5 SŁAWIĘCICE!