Ostatni mecz sezonu nie wypadł najlepiej. Do Dobrzenia przyjechał Lider naszej grupy opolska Odra.
Gra tego zespołu od samego początku mogła się podobać kibicom zgromadzonym na stadionie. Selekcja, jaka jest prowadzona w klubie OKS Odra robi swoje. My takich ruchów nie możemy robić. Dlatego ogromne słowa uznania należą się naszym zawodnikom. Do dyspozycji mamy 16 zawodników w różnym wieku. Ktoś może powiedzieć, że to żadne usprawiedliwienie. My się nie mamy zamiaru usprawiedliwiać, lecz chcemy pokazać, że w takich klubach jak TOR praca z dziećmi wygląda prawidłowo i idzie w dobrym kierunku.
Wracamy jednak do meczu. Pierwsza połowa w wykonaniu młodzików TOR-u przypominała walkę z wiatrakami. Przeciwnik nas zdominował pod każdym względem. Strach i obawa przed liderem dawała się odczuć już w szatni przed meczem. Próby rozładowania napięcia przez trenerów Mariusz Sierpińskiego i jego asystenta Mateusza Sierpińskiego za wiele nie dały. Tylko bardzo dobra postawa Tomka Filca w bramce oraz Michała Indyka w obronie uchroniły nas przed strata większej ilości bramek.
Gwizdek na przerwę bardzo wyczekiwany przez trenerów Mariusza i Mateusza oraz zawodników przyszedł w odpowiednim momencie. Na twarzach naszych zawodników pojawiały się, bowiem grymasy, aby ten mecz się skończył jak najszybciej.
Rozmowa w przerwie odmieniła nasz zespół. Był to zespół, który nie boi się grać, walczy i stara się zagrozić przeciwnikowi. Bardzo dobra odsłona dla Tomka Filca, Michała Indyka, Jakuba Hodery i Mateusza Passon.
Wynik jak najbardziej zasłużony. Goście zaprezentowali bardzo dobre przygotowanie motoryczne i techniczne. Była to dla nas dobra lekcja.