Mecz, którego pierwszy gwizdek miał miejsce o godzinie 16.00 rozpoczął się od przewagi gospodarzy, natomiast goście ustawili się głęboko na swojej połowie, czyhając na groźne kontry. I już po 3 minutach mieli na koncie dwa bardzo groźne wypady na połowę Żórawiny, które mogły, ba powinny zakończyć się bramkami. Napastnikom Gromnika zabrakło jednak w owych sytuacjach skuteczności. Ten zimny prysznic dobrze zadziałał na zawodników Żórawiny, którzy po tych ostrzeżeniach, zaczęli grać uważniej w obronie i kombinacyjnie w ofensywie. Już w 10. minucie groźnie dośrodkowywał Kaczmarek, ale, mimo starań dwóch naszych zawodników, nie było nikogo, kto by zamknął skutecznie tą akcję. Co nie udało się w tej akcji, gracze KS Żórawiny poprawili już dwie minuty później. Akcja bramkowa została zapoczątkowana przez Krzysztofa Atraszkiewicza, który pięknym odegraniem piłki uruchomił Kamila Kaczmarka, a ten mijając obrońcę, uzyskał miejsce do dogrania piłki wzdłuż linii bramkowej, gdzie na 5. metrze od bramki znalazł się Bartek Skowroński i pewnym strzałem pokonał goalkeepera gości. 1:0 dla Żórawiny !!! Po tej akcji próbowali odgryźć się goście i stworzyli dwie groźne akcje, jednak pewnie interweniowali Cezary Deryński, a następnie Jakub Stachowski. Gospodarze nie chcieli jednak oddawać inicjatywy i ponownie zepchnęli gości do defensywy. W 27. minucie po rzucie rożnym, wykonywanym przez Kamila Kaczmarka, niewiele zabrakło Jakubowi Stachowskiemu do celnego strzału na bramkę Kuropatnika. W 33 minucie dał o sobie znać wysoki pressing Żórawiny przy wyprowadzaniu piłki przez obrońców Gromnika. Jeden z defensorów gości został zmuszony do błędu, wymuszonego przez Bartka Skowrońskiego, który odzyskawszy futbolówkę, popędził w stronę bramki przeciwnika i przytomnie odegrał do napastnika Krzysztofa Atraszkiewicza, a ten uderzył nie do obrony. 2:0 dla KS Żórawiny !!! 3 minuty po bramce groźnie głową uderzał Przemek Lach, ale dobrze był ustawiony bramkarz Kuropatnika. W końcówce pierwszej połowy jeszcze jedna groźna akcja gospodarzy. Świetne wznowienie Cezarego Deryńskiego, który 70-metrowym wykopem uruchomił czekającego na takie zagrania Atraszkiewicza, a ten przytomnie przepchnął jednego z defensorów Gromnika i widząc wysuniętego bramkarza gości, decyduje się na próbę loba, ale strzał minimalnie mija bramkę. W pierwszej połowie należy zwrócić uwagę na spore zagrożenie pod bramką gości stwarzane po stałych fragmentach gry, wykonywanych przez KS Żórawinę, a także na próby zakładania wysokiego pressingu na połowie gości, który utrudniał rozegranie piłki reprezentantom Kuropatnika.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Gromnika, który chciał jak najszybciej zmienić niekorzystny dla siebie rezultat. Jednak pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie w tej odsłonie meczu gospodarze, a konkretnie Krzysztof Atraszkiewicz, który ładnym zwodem ograł obrońcę gości w polu karnym, ale dobrze zachował się bramkarz Gromnika i wynik pozostał bez zmian. Nasi zawodnicy starali się sforsować obronę gości kombinacyjnymi akcjami i po jednej z nich przed szansą stanął Kamil Kaczmarek, ale pechowo został trafiony piłką w rękę przy próbie przyjęcia,co słusznie odgwizdał arbiter meczu. Bardzo aktywny na lewej stronie boiska był Bartłomiej Skowroński, który dynamicznymi rajdami stwarzał spore zagrożenie pod bramką gości. Około 70 minuty ponownie szczęściapróbował Przemek Lach, strzelając głową, ale znów brakło niewiele do zmiany wyniku. W 71 minucie na boisku pojawił się Mateusz Królik, zmieniając Przemka Kiełcza. 3 minuty później dobre podanie z głębi pola otrzymał "Atraś", ale bramkarz gości po raz kolejny uratował swój zespół, broniąc strzał naszego napastnika. W 76. minucie plac gry opuścił Daniel Drozd i został zastąpiony przez Łukasza Szadkowskiego. Chwilę później przed szansą staje Kamil Kaczmarek, ale jego uderzenie broni dobrze ustawiony bramkarz Gromnika. Dużo ożywienia w ofensywne poczynania KS Żórawiny wprowadził Mateusz Królik, który był trudny do upilnowania dla defensorów gości. W dalszym ciągu z dobrej strony pokazywał się Bartek Skowroński, którego strzał, po indywidualniej akcji, obronił bramkarz Kuropatnika. w 80. minucie doszło do zmiany i za Przemka Lacha wszedł Arkadiusz Targoni. W końcówce z dobrą akcja lewą stroną wyszli goście, ale dobrą obroną popisał się bramkarz Cezary Deryński. Chwilę przed końcem meczu do siatki trafił jeszcze Mateusz Królik, ale bramka nie została uznana, gdyż w momencie oddania strzału znajdował się on na pozycji spalonej.
W dniu dzisiejszym drużyna KS Żórawiny zaprezentowała się jak najbardziej pozytywnie, kontrolując przebieg spotkania i nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł przeciwnikowi. Na osobne słowa pochwały zasługuje na pewno Bartłomiej Skowroński, który był dziś nie do upilnowania dla obrońców gości oraz kapitan Jerzy Kruc, który, rozgrywając popisową partię, doskonale spajał ofensywę i defensywę.