W niedzielne, o ironio, wietrzne przedpołudnie Puma nie tylko odważnie stanęła naprzeciw Wichra Domasław, ale przebiegła przez niego z pełnym impetem i zajęła dogodną pozycję przed walką o czołowe lokaty w lidze.
Sprawdzone w ostatnich meczach ustawienie 3-5-2, na które zdecydował się ponownie trener Reszka, zapowiadało pójście na wymianę uderzeń z ofensywnie usposobioną ekipą gospodarzy. Pierwszy cios zadali rywale, wykorzystując lukę w eksperymentalnie zestawionej linii obrony Pumy. Szybko stracona bramka, co ważne, nie podłamała ducha naszej drużyny. Zawodnicy Pumy starali się rzucić na przeciwników i kreować sytuacje bramkowe. O ile na początku, tak jak przed tygodniem, zawodziła skuteczność, to Daniel Koszykowski przełamał strzelecką niemoc jeszcze w pierwszej połowie. Nasz obrońca przytomnie zachował się w zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym i sprytnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Drugi cios wyprowadził Sebastian Jamny, który wykonał niemal kopię swojej akcji z poprzedniego meczu - wbiegł w pole karne, położył na ziemi trzech obrońców rywala, bramkarza, po czym spokojnie umieścił piłkę w siatce. Do wysokiej formy Seby dołączyła świetna dyspozycja Rafała Obały, który na początku drugiej połowy wykorzystał dogranie swojego kolegi z linii ataku i z zimną krwią podwyższył prowadzenie na 3:1. Puma dominowała na boisku, lecz nokautujący cios gospodarze zadali sobie sami - po wrzutce Marcina Drożdża z rzutu rożnego bramkarz rywali wpakował piłkę do własnej siatki.
Rywali stać było na strzelenie bramki na 2:4, jednak nie rozproszyło to koncentracji naszej drużyny. Spokojnie utrzymywaliśmy się przy piłce, wyczekując końcowego gwizdka. W jednej z ostatnich akcji meczu szansę na zdobycie piątej bramki dla Pumy miał Krzysiek Graczykowski, przekwalifikowany z bramkarza na napastnika. W obliczu korzystnego, bezpiecznego wyniku trener Reszka dał temu zawodnikowi szansę na zaprezentowanie się, jednak w dogodnej sytuacji Krzysztof minimalnie się pomylił. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło nam nie tylko na przeskoczenie w tabeli reprezentantów Domasławia, ale także na awans na wysokie, czwarte miejsce w ligowej tabeli. Przyszłotygodniowy pojedynek z drużyną White Bat Czerńczyce będzie istotny w kontekście utrzymania się w ścisłej czołówce, toteż już teraz serdecznie zapraszamy Państwa na niedzielny mecz.