Pewna wygrana w Maciowakrzu taki tytuł postanowiłem nadać dzisiejszemu opisowi meczu Unii...ale czy tak pewni wyniku mogli być kibice,którzy postanowili wybrać się na ten mecz? wszystko układało się po naszej myśli,ale do pewnego momentu,kiedy to przy prowadzeniu 3-0 bardzo się rozlużniliśmy i więcej dyskutowaliśmy z sędzią niż graliśmy i to musiało się dla nas żle skończyć...
Unia rozpoczęła bardzo pewnie ten mecz i już w 4 min Patryk Moj dopatrzył w polu karnym Mateusza Kłoska do którego zagrał piłkę,a ten po ładnym uderzeniu posłał piłkę do siatki 0-1!
Chwilę pożniej podwyższamy wynik meczu na 0-2! a dokładnie Patryk Moj,który otrzymał świetne krzyżowe podanie od Bartka Srebniaka i wyszedł na czystą pozycję z bramkarzem Maciowakrza,któremu nie dał żadnych szans !
Za wszelką cenę chcieliśmy pójść za ciosem..mieliśmy sporą przewagę w każdym elemencie,a gospodarze potrafili zaatakować jedynie zagrywając długą piłkę na swoich napastników,których zadaniem było zrobić "młyn" pod naszym polem karnym...
W 13 min Jarek Stelmach zdecydował się na uderzenie z ok 16 m i jak widać,była to słuszna decyzja,bo piłka wpadła do siatki 0-3 i wydawało się,że jest już kolorowo,a kolejne gole są kwestią czasu,ale nic bardziej mylnego...
Nasza drużyna zaczęła się rozluzniać i sami sobie zaczęliśmy wprowadzać nerwową atmosferę tylko po co? najpierw kilka spięć pomiędzy naszymi graczami a piłkarzami gospodarzy,a póżniej do tego wszystkiego dołączył sędzia główny - tylko jaki był cel?
To musiało się dla nas skończyć,tak jak się skończyło..Najpierw w 30 min nasi obrońcy urządzili sobie zabawę na własnej połowie co bezlitośnie wykorzystał gracz miejscowych,który oddał strzał z dystansu i pokonał Patryka Pośpiecha 1-3!
Dokładnie 10 minut pożniej Grzegorz Szumierz fauluje wchodzącego w pole karne zawodnika z Maciowakrza,sędzia nie ma wątpliwości i wskazuje na rzut karny,którego na gola zamienił Warzecha.
Unia została kompletnie rozstrojona...i do końca pierwszej połowy graliśmy futbol niepodobny do nas..ale co najważniejsze udało się nam dotrwać z przewagą.
Po zmianie stron wiedzieliśmy,że zadaniem priorytetowym jest zdobycie gola...i tak właśnie się stało już w 49 min..Jarek Stelmach wykorzystuje stały fragment gry i po ładnym uderzeniu pokonuje bramkarza rywali 2-4! i znowu wracamy do odpowiednie tory...
Druga część to także spora przewaga naszej drużyny i mnóstwo okazji pod bramką Maciowakrza - naliczyłem sześć 100% okazji dla Unii,ale niestety nie zdołaliśmy ich wykorzystać,a szkoda! bo można było poprawić statystyki i wynik.
Dopiero w 82 min wracający do dobrej formy Kamil Cur ustanawia wynik końcowy na 5-2 i tym samym rozwiewa wszelkie nadzieje ekipie gospodarzy!
Ten mecz mogliśmy,a raczej powinniśmy wygrać znacznie wyżej i bardziej przekonująco,ale cieszy w ogóle zwycięstwo i ambicje naszej drużyny - BRAWO!
Za tydzień czeka nas trudna przeprawa w Łężcach i ten mecz pewnie zweryfikuje naszą formę - WIĘCEJ NIEBAWEM W ZAPOWIEDZI!
MACIOWAKRZE 2-5 UNIA!