LKS Waplewo Wielkie
LKS Waplewo Wielkie Gospodarze
3 : 1
1 2P 1
2 1P 0
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork Goście

Bramki

LKS Waplewo Wielkie
LKS Waplewo Wielkie
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LKS Waplewo Wielkie
LKS Waplewo Wielkie
Brak danych
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork


Skład rezerwowy

LKS Waplewo Wielkie
LKS Waplewo Wielkie
Brak dodanych rezerwowych
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork

Sztab szkoleniowy

LKS Waplewo Wielkie
LKS Waplewo Wielkie
Brak zawodników
TP Nogat Malbork
TP Nogat Malbork
Imię i nazwisko
Adam Wypych Trener

Relacja z meczu

Autor:

Ryszard R.

Utworzono:

11.10.2016

Przed rozpoczęciem meczu wydawało się, że gospodarze od początku przystąpią do szturmu na bramkę Nogatu. Jednak gra w pierwszych minutach była raczej wyrównana. Piłkarze z Waplewa posiadali inicjatywę, częściej byli przy piłce, jednak rzadko dochodzili do sytuacji strzeleckich. Malborska defensywa w początkowym okresie spotkania spisywała się bardzo dobrze, nie pozwalając napastnikom Waplewa na zbyt wiele. Jednak w 25 minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji - sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za faul, którego tak naprawdę nie było. Napastnik Waplewa czując bliską obecność obrońcy Nogatu przewrócił się, na co niestety dał się nabrać arbiter. Rzut karny po chwili pewnie wykorzystał zawodnik z Waplewa. Wkrótce jednak Nogat mógł wyrównać - po złym wybiciu "piątki" przez bramkarza Waplewa, w sytuacji sam na sam znalazł się najlepszy strzelec gości, Adam Wypych, jednak nie zdołał odpowiednio przyjąć piłki, przez co strzał oddany przez niego nie był zbyt trudny do wybronienia. W 40 minucie gospodarze zarobili kolejnego karnego, tym razem za zagranie ręką jednego z obrońców Nogatu we własnym polu karnym. Decyzja sędziego w tym przypadku była już bardziej zrozumiała. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł gracz Waplewa, a po chwili piłka ugrzęzła w bramce strzeżonej przez goalkeepera Nogatu, który w tej sytuacji wyczuł zamiar strzelca, ale niestety nie sięgnął futbolówki. Tak więc do przerwy wynik brzmiał 2:0 dla Waplewa.
Początek drugiej połówki przypominał pierwszą część gry, gdyż obie drużyny rzadko kiedy stwarzały sobie jakąś czystą okazję do zdobycia gola. Trener gości dokonał trzech zmian, ale wynik nadal był ten sam. Malborczycy zauważyli jednak, że nie taki diabeł straszny i zwietrzyli szansę na osiągnięcie dobrego wyniku na trudnym terenie, gdzie przed meczem niektórzy "znawcy" zapowiadali nawet dwucyfrową porażkę Nogatu. Ostatnie dwadzieścia minut to bardzo otwarta gra z obu stron, przez co bardzo często dochodziło do zagrożenia przy obu bramkach. W 75 minucie bliski strzelenia gola był Adam Wypych, jednak jego strzał głową po podaniu z rzutu wolnego bardzo szczęśliwie obronił bramkarz Waplewa. Kilka chwil później, w 78 minucie, po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego dzieła rehabilitacji dokonał Adam Wypych, który w sporym zamieszaniu pod bramką wykazał najwięcej zimnej krwi, przejął bezpańska piłkę, minął bramkarza, po czym strzelił do pustej bramki, dając nadzieję na remis. Kolejne minuty to już wzmożona ofensywa malborczyków, przede wszystkim wiele wrzutek w pole karne. Sytuacja ta bardzo zdziwiła gospodarzy, którzy spodziewali się łatwego starcia z outsiderem B klasy, a tymczasem wynik remisowy był bardzo bliski do pojawienia się na tablicy wyników. Wynik na tejże tablicy uległ rzeczywiście zmianie, ale, niestety dla drużyny trenera Gibasa, to Waplewo zdobyło kolejną bramkę. A w jaki sposób? Oczywiście z rzutu karnego. Nie można mieć jednak w tej konkretnej sytuacji pretensji do sędziego, gdyż faul obrońcy Nogatu był ewidentny. Chwilę po tej bramce sędzia zakończył mecz, tak więc ostateczny wynik to 3:1 dla Waplewa.
Szkoda, bo mecz w wykonaniu malborskiego zespołu był naprawdę dobry, i kto wie, jaki byłby końcowy wynik, gdyby nie kilka pomyłek sędziego (jak np. pierwszy rzut karny czy odgwizdywane spalone, których nie było, zwłaszcza jeden przy stanie 2:1) oraz niewykorzystanie kilku sytuacji w końcówce meczu. Z drugiej jednak strony podkreślmy bardzo dobry występ bramkarza Nogatu, Tomasza Nowaka, który kilka razy świetnie wybraniał strzały graczy Waplewa, a i przy rzutach karnych był bardzo bliski obrony. Z tym zawodnikiem w kadrze włodarze Nogatu nie muszą martwić się o obsadę pozycji nr 1 na długi okres czasu. Oby z pozostałymi pozycjami było wkrótce podobnie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?