Dnia 11 czerwca, o godzinie 13.00 w Pawonkowie miejscowy Orzeł mógł sobie zapewnić wygranie ligi i upragniony awans po 5 latach gry w B Klasie. Warunek jednak był jeden - zwycięstwo z drużyną Zielonych Zborowskie.
Pierwsze 30 minut gry oba zespoły, można powiedzieć badały się nawzajem i naprzemiennie stwarzały sobie okazje bramkowe, choć nie było ich za wiele. Po tym okresie gry piłkę z rzutu rożnego wrzuca w pole karne Mateusz Smyła, ta jednak jest wybita w boczny sektor boiska, przed linią boczną łapie ją Patryk Kaczmarzyk, który dostrzega Dawida Wypych i zagrywa mu ją, a ten na pełnym spokoju kończy akcję otwierając wynik spotkania. W 36 minucie piłkę na środku boiska dostaje Szymon Kardas, który oddaje ją Rufinowi Rojek, a ten po przebiegnięciu kilku metrów z piłką oddaje strzał z 25 metrów, po którym piłka odbija się od poprzeczki i wpada do bramki, można dodać że poprzeczka po tym strzale trzęsła się jeszcze parę minut. Niespełna 4 minuty później piłkę na rogu pola karnego od Artura Mrugala otrzymuje Patryk Kaczmarzyk, który schodzi do środka i bardzo ładnym, zakręconym strzałem z 16 metrów pokonuje bramkarza Zielonych. Gdy wydawać by się mogło, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 3-0, piłkę przy końcowej linii otrzymuje Daniel Janik i po okiwaniu kilku obrońców i bramkarza, wykłada piłkę Rufinowi Rojek, który wbija ją do pustej bramki zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu. Pierwsza połowa kończy się zatem wynikiem 4-0.
Na drugą połowę zawodnicy Orła wychodzą z jeszcze większym apetytem na kolejne bramki, natomiast zespół Zielonych chce stracić ich jak najmniej. Po 10 minutach gry piłkę w bocznej części pola karnego otrzymuje aktywny w dzisiejszym spotkaniu Rufin Rojek i podaje ją do stojącego na 5 metrze Daniela Janik, który markując strzał gubi obrońcę, by następnie pokonać bramkarza. Orzeł nie przestawał atakować i w 71 minucie piłkę na środku boiska przechwytuje Rufin Rojek, który natychmiast podaje ją do Mateusza Smyła, a ten po przebiegnięciu kilku metrów z piłką oddaje bardzo precyzyjny strzał po ziemi z 30 metrów, który jest za silny dla bramkarza i tym samym przewaga Orła urosła już do 6 bramek. 4 minuty później zdobywca poprzedniej bramki, czyli Mateusz Smyła znajduje się z piłką na skraju pola karnego, po czym zagrywa ją ziemią do Daniela Janik, a ten świetnym obrotem z piłką o 180 stopni, gubi pilnującego go obrońcę i zostaje mu pokonać bramkarza, robi to z spokojem i mamy już 7-0. Od 81 minuty mogliśmy oglądać tak zwane „One Man Show”, gdyż właśnie w tej minucie dwóch zawodników Orła wychodzi z kontratakiem, w którym to Rufin Rojek holując piłkę boczną częścią boiska, przez spory kawałek czasu, zauważa świetnie wychodzącego Daniela Janik, któremu Rufin ostatecznie dogrywa piłkę, a ten strzałem z 7 metrów z pierwszej piłki podwyższa prowadzenie. 2 minuty po tej bramce piłkę w polu karnym otrzymuje Mateusz Smyła, który zagrywa delikatną górną piłkę do Daniela Janik, a ten przyjmuje sobie piłkę na klatkę piersiową, a następnie ładnym wolejem po raz kolejny umieszcza piłkę w bramce. W końcówce spotkania, a dokładniej w 89 minucie po raz kolejny Rufin Rojek dostaje piłkę w środkowej części boiska i bardzo ładnym przerzutem daje Danielowi Janik sytuację 1 na 1 z bramkarzem Zielonych, a ten precyzyjnym lobem nad bramkarzem kończy swój popis w tym spotkaniu zdobywając 5 bramkę dla siebie, a 10 dla Orła.
Po tym meczu Orzeł na kolejkę przed końcem zapewnił sobie 1 miejsce w lidze i upragniony awans do A Klasy. Dziękujemy każdemu, kto miał jakikolwiek wpływ na ten sukces.