Za nami kolejny udany sportowy weekend. I oczywiście nie mam tu na myśli zwycięstwa piłkarzy reprezentacji z Gibraltarem ani siatkarzy z Argentyną. Chodzi oczywiście o trzecie z rzędu zwycięstwo drużyny Marka Słoty. Chłopaki po raz kolejny udowodnili, że nie będą chłopcami do bicia a awans nie był kwestią przypadku. Na najdalszy wyjazd w tym sezonie (8okm) drużyna udała się (jak się później okazało) wesołym autobusem. W składzie zabrakło Alberta Michty, za to debiut w tej klasie rozgrywkowej zaliczył Adam <Stojak- Wieszak-Biegacz> Bieniek. Obsada sędziowska z doświadczeniem III-Ligowym a obiekt dobrze przygotowany. Nic tylko grać!
No to gramy… chwila …jeszcze przedmeczowe kółeczko i głośne „STARY UJAZD”! Gramy! Pierwszy kwadrans ze wskazaniem na gospodarzy. Drużyna z Pilszcza grała w tym okresie składniej i agresywniej. Bramki jednak nie zdobyli, a wkrótce nastał lepszy dla nas okres meczu. Rozpoczął wspomniany wcześniej Adam Bieniek, który odważnie wszedł w pole karne i oddał strzał – piłka trafia w boczną siatkę. Jeszcze lepszą okazję miał Mateusz Cichoń, który po świetnym dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego trafia głową wysoko nad bramką. Swoje okazje miał też Tomek Janik. Jednak w obu sytuacjach piłka nie znalazła drogi do bramki. W pierwszej sytuacji jego centro-strzał mija bramkę, podobnie jak po rajdzie lewą stroną w 40 minucie. Kilka minut przed końcem, minimalnie niecelny strzał zanotował „Wieszak”. Trzeba jednak przyznać, że jego strzały były niezwykle silne i „soczyste”. Następnym razem „ten bal będzie w sieci!”.
W przerwie trener zmuszony jest do dokonania jednej zmiany. Przemek Leśnyczyk zmienia Andrzeja Suhsa. Marcin Kiebzak przesuwa się lewą obronę, a Przemek ustawia się na lewej flance. W drugiej połowie musieliśmy przejąć zdecydowaną inicjatywę jeśli chcieliśmy myśleć o zwycięstwie. Tak jak w poprzednich meczach, kondycja miała być jednym ze środków do osiągnięcia założonego celu. Minęło 15 minut, gdy sędzia Zapotoczny wskazuje na wapno, po faulu na Denisie Janiku. Oczywiście sam poszkodowany podchodzi do karnego, którego zamienia na bramkę. Pewny strzał. 0:1!
Jak się okazało, Wiater rozpoczął to co się za chwilę zaczęło. W nieco ponad 15 minut ustaliliśmy wynik na 0:4 a do bramki trafiali kolejno Cichoń, ponownie Denis i Leśnyczyk. W 70min. Po świetnym podaniu „Ząbka” z rzutu wolnego, do bramki trafia Mateusz Cichoń. Mając podobną sytuację jak I połowie, tym razem znowu wyskakuje najwyżej i pewnie pokonuje bramkarza. Brawo! Na 0:3 podwyższa nasz kapitan Denis Janik. 0:4 to dzieło (w pełnym tego słowa znaczeniu) Leśnyczyka. Świetna akcja lewą stroną, „położył” 3 przeciwników, wszedł na szybkości w polne karne i gdy wszyscy myśleli, że będzie zagrywał mocną piłkę wzdłuż linii brakowe, on znalazł miejsce przy słupku i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Najładniejsza bramka meczu - zdaniem redakcji.
Jest lider w Starym Ujeździe. Jest 12 bramek na plusie, przy tylko jednej straconej. Jest świetna atmosfera o czym często piszę. Jest ten tzw. „Team Spirit”. Daleki jestem od hurraoptymizmu. Daleko jesteśmy jako drużyna od wybiegania w przyszłość. Liczy się następny mecz. Liczy się praca na treningach i udowadnianie innym i sobie, że to tylko początek naszej drogi, bo motywacja do wygranej jest ważna, ale motywacja do przygotowania się jest niezbędna.
Po raz kolejny chcemy jak drużyna podziękować kibicom. To dla was organizujemy wyjazdy autobusem na spotkania. Mamy wrażenie, że tych ze Starego Ujazdu było więcej niż miejscowych. TO tym ważniejsze, że przecież w Ujeździe były wczoraj Dożynki J
Zapraszam do komentowania (nie trzeba być zalogowanym). Zapraszam do udzielania się na stronie. Zapraszamy też do wspierania finansowego klubu. Każdy „grosz” jest dla nas ważny. Dla szczodrych mamy w zapasie naklejki z nowym logiem klubu. Proszę o ewentualny kontakt z Andrzejem Suhsem (zakładka O Klubie), lub ze mną à glaglamichal@gmail.com
Kto wygrał mecz???
STARY! UJAZD!
STARY! UJAZD!
STARY UJAZD!
Cruelll