3 punkty zostają w Oleśnie!

OKS Olesno 3:1 Chemik K-Koźle

1:0 Sikora samobójcza 34'

2:0 Brzenska 52'

3:0 Bienias 60'

3:1 Nowak 81'

90'+2 Kościelny obronił rzut karny

OKS: Kościelny - Meryk, Świerc, Riemann, Jeziorowski - Obaka( Górski 65'), Górka, Skowronek( Krzyminski 65'), Zuzel( Dębski 79') - Bienias - Brzenska( Pawelec 84')

Ławka rezerwowych: Zawada, Woźny, Popczyk

Żółte kartki: Górka, Meryk, Skowronek

Czerwona kartka: Górka za dwie żółte 55' - Brodacki 53'

Trener Grzegorz Krawczyk

Po ubiegłotygodniowej dotkliwej porażce w Krasiejowie nasza drużyna chciała pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publicznością. Zadanie nie było łatwe, bowiem gościliśmy Chemik Kędzierzyn-Koźle, czyli drużynę z którą zawsze rozgrywaliśmy wyrównane mecze.

Od początku spotkania nasz zespół starał się przejąć inicjatywę. Już w pierwszej minucie meczu rzut rożny wywalczył Zuzel, ale nic groźnego z niego nie wynikło. W szóstej minucie z rzutu wolnego uderzył Bienias, lecz piłka minęła światło bramki. Chwile później Brzenska świetnie nabiegł na dośrodkowanie z rzutu rożnego i bardzo mocno uderzył nad bramką. Chemik swój pierwszy celny strzał w meczu oddał w dwunastej minucie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzał zawodnik gości, ale piłkę spokojnie złapał nasz bramkarz. W tej samej chwili uruchomił dalekim wykopem Brzenske, ale ten wypuścił sobie za daleko piłkę i zmarnował dobrą okazje do objęcia prowadzenia. W 26 minucie Bienias idealnie w tempo dograł do Jeziorowskiego, który mocno uderzył, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz Chemika. Goście odgryźli się po pół godzinie gry, ale na nasze szczęście niepilnowany zawodnik z Kędzierzyna nieczysto trafił w piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Kolejny stały fragment gry przyniósł nam bramkę. Dośrodkowanie Bieniasa w tak niefortunny sposób piąstkował bramkarz gości, że piłka trafiła do jego bramki i objęliśmy prowadzenie w meczu. Minute przed zakończeniem pierwszej połowy pomocnik Chemika popisał się 'centrostrzałem", ale dopisało nam szczęście, bowiem piłka zatrzymała się na poprzeczce. 

Drugą połowę rozpoczęliśmy bez zmian i krótko po wznowieniu gry swoją szansę miał Brzenska, ale trafił obok bramki. Jednak jego druga próba okazała się skuteczna! W 52 minucie mocno uderzył lewą nogą nie dając szans goalkeeperowi gości i podwyższył prowadzenie w meczu. Minutę później czerwoną kartkę obejrzał Brodacki za brutalny faul na Meryku. Niestety nasza gra w przewadze nie trwała długo, bo dwie minuty później dwie żółte kartki obejrzał Górka. Jak to się stało? Pierwsza kartka była za ostry wślizg, po którym między Górką a zawodnikiem Chemika wywołała się drobna awantura, w wyniku której sędzia dał po żółtej kartce dla każdego z graczy, co w konsekwencji oznaczało wykluczenie naszego pomocnika z gry. Na boisku przebywało dwóch zawodników mniej i zrobiło się dużo wolnej przestrzeni. Wykorzystaliśmy to w 60 minucie. Zuzel dograł do Brzenski, który w zamieszaniu podbramkowym nie mógł oddać strzału, ale piłkę przejął pełniący rolę kapitana Bienias i precyzyjnie uderzył nie do obrony. Trzy bramki przewagi pozwoliły cofnąć się naszej drużynie i czyhać na kontrataki. Inicjatywę przejął Chemik i w przeciągu trzech minut dwa razy od utraty bramki ratował nas Kościelny. W 72 minucie niepilnowany w polu karnym Paczulla przestrzelił w dobrej sytuacji. Na dziesięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry Chemik strzelił bramkę. Dośrodkowanie z rzutu wolnego głową wykończył Nowak. Z naszej strony jeszcze strzelał Bienias, lecz zbyt słabo żeby zaskoczyć bramkarza rywali. Emocje trwały do końca, bowiem w doliczonym czasie gry niepotrzebnie faulował grający dobre zawody Świerc i goście otrzymali rzut karny. Karny to jeszcze nie gol, co pokazała fantastyczna parada Kościelnego. Nasz bramkarz już w drugim meczu z rzędu broni "jedenastkę" i pokazuje, że jest mocnym i pewnym punktem naszej drużyny.

Ciekawy mecz w Oleśnie. Kartki, emocje i co najważniejsze trzy bramki OKS-u poparte niezłą grą. Nasi zawodnicy zmazali plamę po porażce w Krasiejowie i już z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie, które zagramy w Ozimku z miejscową Małąpanwią!

Fot: Strzela karne, broni karne, nawet czasem polata. Człowiek orkiestra!