Bolesny zawód z Krasiejowem

OKS Olesno 0 : 2 KS Krasiejów

OKS Olesno : Sładek, Ficek, Krzymiński, Meryk ,Jeziorowski, Hober, Świerc, Skowronek, Węglarz, Wasser, Kowalczyk

Rezerwowi : Sarna, Klinger, Piontek, Brzenska, Huć, Zug

.

KS Krasiejów : Janoszka, Bonk, Kostka, Machnik, Lipp, Pinkawa, Kokot, Kostka, Słupik, Mainka, Konop

Rezerwowi : Konik, Jedrysiak, Kuczer, Szwugier, Fuks

Nasi piłkarze nie wykorzystali świetnej okazji, aby uspokoić swoją sytuację w tabeli i przypieczętować utrzymanie. Po słabym występie na własnym boisku, przegrywamy z drużyną z Krasiejowa, a walka o utrzymanie toczyć się będzie do ostatnich chwil.

A mogliśmy zacząć strzelać bardzo szybko, bo juz w drugiej minucie. Hober otrzymał dobrą, prostopadłą piłkę, a bramkarz gości był jedynie minimalnie szybszy. Moment po tym sił sprobował Wasser, strzelajać z 16-ego metra na bramkę. Parę minut po tym to goście znaleźli drogę do siatki Sładka, na szczęscie sędzia słusznie dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Krasiejów miał jednak następne okazje. W 18' jeden z napastników gości, będąc w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował, a wynik nadal pozostawał bezbramkowy. Sam na sam, dziesięc minut później zmarnował nasz zawodnik, Wojciech Hober. Uderzył on z boku w bramkarza, a dobitka również okazała się niecelna. W 31' znów ujrzeliśmy nieuznaną bramkę. Dobrą główkę zaliczył Jeziorowski, jednak i w tym przypadku sędzia dopatrzył się spalonego. W 37' zaczęło się dziać źle na boisku. Piłkarze Krasiejowa egzekwowali rzut wolny w środku pola. Nasz golkiper wypiąstkował strzał, a ten niefortunnie odbił się od jednego z napastników, tym samym dając gościom prowadzenie. Bramka była na tyle kuriozalna, że kilkanaście sekund po jej zdobyciu, piłkarze z Krasiejowa nadal nie wiedzieli, czy się cieszyć. I znów mogliśmy szybko odpowiedzieć. Sił próbował Świerc, ale jego strzał z 20m minimalnie minął bramkę Janoszka.

Sytuacja naszej drużyny była kiepska, a żeby mówić o korzystnym wyniku trzeba było strzelić minimum dwie bramki. Szans mieliśmy sporo, jednak nasze akcje nie miały dobrego wykończenia. Krótko mówiąc, gra była za bardzo chaotyczna, a żadna z prób nie znalazła ostatecznie drogi do siatki. Dobrą okazję w 48' miał Wasser, pomylił się jednak zarówno przy strzale z bliska, jak i przy jego dobitce. W 52' Skowronek ustąpił miejsca Piontkowi. W 58' W sytuacji sam na sam znalazł się Kowalczyk, zakończył on tę akcję celnym strzałem, który wpadł do bramki. Jednak kontrowersyjnie, sędzia liniowy dopatrzył się spalonego, ku niezadowoleniu Oleskich kibiców. Pierwszą kartkę otrzymał Świerc w 70', za faul taktyczny w środku pola. W 72' w drużynei seniorów zadebiutował Zug, w miejsce Wassera. Trzy minuty później Klinger zmienił poobijanego Świerca. Z kolei chwilę po tym nastąpiła ostatnia zmiana w naszej drużynie, Brzenska wbiegł na boisko za Węglarza. Brzenska chwilę po tym zmarnował doskonałą sytuację strzelecką, będąc kilka metrów od bramki , fatalnie spudłował z lewej nogi. Żółtą kartkę w 87' otrzymał Kowalczyk, za faul w ofensywie. Ten mecz był dla nas bardzo niefortunny. Na domiar wszystkiego straciliśmy bramkę w ostatniej sekundzie meczu. Przez odsłoniętą już obronę naszej drużyny przedarł się Słupik i strzałem z boku nie dał szans Sładkowi. to przypieczętowało naszą fatalną i ważną w skutkach porażke 0:2 z ostatnią drużyną ligi.

Po tej kolejce zajmujemy miejsce nr 12 w tabeli. Nad strefą spadkową nadal mamy 4 pkt przewagi ( na co wpłynęły korzystne dla nas wyniki pozostałych drużyn). Jednak sytuacja jest naprawdę napięta, czekają nas mecze z Głuszyną oraz Ozimkiem, które to przy naszej obecnej formie wydawają się bardzo ciężkie. W tym tygodniu wszystko się rozstrzygnie. Mamy nadzieję, że mimo licznych komplikacji, OKS za rok pozostanie nadal czwartoligowcem.

Fot. Nie takiego rezultatu spodziewali się Olescy kibice przed pierwszym gwizdkiem sędziego