Gogolin lepszy o bramkę
MKS Gogolin 1 : 0 OKS Olesno
.
OKS Olesno : Sładek- Meryk, Kaczor, Ficek, Kubacki,Baros, Skowronek, Jeziorowski, Gacmaga, Gąsiorowski, Wasser
Rezerwowi : Jasina, Brodziak, Flak, Huć, Krzymiński, Zawada
Trener : Dawid Nowacki Kierownik drużyny : Adam Kutynia
.
MKS Gogolin : Bikowski – Rusin, Mrosek, Czabanowski, Szydłowski, Nowak Pindral, Prefeta, Mizielski, Kaczmarek, Kipka.
Rezerwowi : Di Maggio, Kocoń, Kowolik, Ochmański, Ojciec, Syta, Żmuda
.
Za nami przedostatnia kolejka czwartej ligi opolskiej. Wydawałoby się, że na tym etapie wszystko powinno być już pewne. Nadal nie znamy jednak zwycięzcy ligi, nadal nie znamy wszystkich drużyn, które zagrają w barażach.
Mecz z Gogolinem mógł nam zapewnić spokojną ostatnią kolejkę. W przypadku wygranej, baraże nie byłyby już możliwe. Mimo świetnej serii meczów OKSu w ostatnim czasie, to Gogolin zgarnął komplet punktów. Na kolejkę przed końcem sezonu zajmujemy ostatnie bezpieczne miejsce, to jest jedenastą pozycję w tabeli. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższą sobotę, a tymczasem zapraszamy Państwa do relacji z meczu w Gogolinie.
Wyrównane były pierwsze minuty tego spotkania. MKS mimo pewnego już utrzymania i w zasadzie „meczu o nic” od razu pokazał, że nie zamierza w tym spotkaniu odpuścić i będzie grał na maksimum swoich możliwości. Pierwszą naprawdę groźną sytuację OKS stworzył w 23’ meczu. Lewą stroną przedarł się Jeziorowski i huknął z lewej nogi. Wydawało się, że piłka jest już w bramce, niestety skończyła tylko na bocznej siatce. Goście odpowiedzieli strzałem z daleka, ale poszybował on o wiele za wysoko. Również niecelny strzał oddał w 30’ Jeziorowski. Goście stopniowo zaczynali przeprowadzać groźniejsze akcję. Najpierw wyborną sytuację zmarnował Mizielski, kiedy to będąc na idealnej pozycji przestrzelił z woleja. Później jednak możemy śmiało powiedzieć o niesamowitym szczęściu. Najpierw z boku boiska na pustą bramkę uderzał Kipka, ale jego strzał po odbiciu od słupka wrócił w pole gry. Gdy do piłki dopadł jeden z zawodników MKSu, bramka wydawała się już pewna. Jednak chwila zawahania sprawiła, że nasi defensorzy wrócili do szyku i zdołali zablokować strzał. Kipka mógł się szybko zrehabilitować, bo już w 36 minucie znalazł się w sytuacji „sam na sam” ze Sładkiem. Nasz golkiper był górą w tej sytuacji. Duet Sładek-Kipka miał mieć jeszcze w tym meczu wiele okazji do sprawdzenia się.
Krótko po przerwie goście przeprowadzili akcję, po której Kipka po raz kolejny oddał strzał w kierunku bramki. Piłka wyszła jednak na rzut rożny. W 60’ sprawy zaczęły się powoli układać nie po naszej myśli. Drugą zółtą kartkę otrzymał bowiem jeden z filarów naszej drużyny, mianowicie Jeziorowski. Była to konsekwencja faulu na połowie przeciwnika. Od tego momentu nasza drużyna spuściła nieco z tonu i wydawało się, że remis to wynik w który powinniśmy celować. Sładek popisywał się swoimi umiejętnościami niejednokrotnie, a jego parady były na tyle efektowne, że nawet kibice Gogolina bili mu brawa. W 75’ dobry strzał z okolic 12 metra oddał Jasina, jednak bramkarz gości złapał tę piłkę. Prawdziwy cios otrzymaliśmy jednak w 79’. Chwilę po zejściu Gacmagi, w środku pola pojawiła się spora luka. To sprytnie wykorzystali goście. Lekkim strzałem z bliska Kipka w końcu zdołał pokonać naszego bramkarza, który, zważywszy na okoliczności, był bez szans. Do końca meczu oba zespoły miały jeszcze kilka prób, ale ostatecznie nasi piłkarze schodzili z murawy pokonani. Nasza drużyna nie zdołała tym razem podnieść się po straconym golu, ale trzeba dodać, że mieliśmy w tym spotkaniu spore braki kadrowe.
Na następne spotkanie musimy wyruszyć jak na bitwę. Prawdopodobnie do kadry wrócą kluczowi zawodnicy. Co prawda przy odrobinie szczęścia nawet przegrana może nam zapewnić spokojną lokatę w tabeli. Jednak to nie jest podejście prawdziwego piłkarza. W najbliższą sobotę w Graczach zagramy o wszystko. Zapraszamy kibiców na ostatni wyjazd tego sezonu, po którym wszystko będzie już jasne.
Komentarze