OKS Olesno - LZS SBB Energy Kup 4:3!
OKS Olesno - LZS SBB Energy Kup 4:3
Jeziorowski 13', 58', Dębski 22', Hober 83' - Stręk 9', Dobrzyński 40', Bieniek 55'
OKS: Sładek - Meryk, Krzyminski, Klinger, Kubacki - Hober (90. Flak), Skowronek, Węglarz (60. Panek), Jeziorowski, Dębski (70. Misiak) - Kowalczyk (87. Świerc')
Trener Grzegorz Świtała
Żółte kartki: Klinger, Jeziorowski
Czerwona kartka: Jeziorowski za dwie żółte
Po emocjonującym meczu OKS pokonał drużynę z Kup i dopisał do swojego dorobku bardzo ważne trzy punkty. W tym spotkaniu kluczowe okazały się stałe fragmenty gry, po których padły cztery bramki.
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości, którzy w dziewiątej minucie za sprawą Bartosza Stręka wyszli na prowadzenie. Zawodnik LZS-u najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i mimo dobrego ustawienia Krzysztofa Meryka otworzył wynik spotkania. Na odpowiedź naszej drużyny nie trzeba było długo czekać i znów kluczowy okazał się rzut rożny. Bardzo dobre dośrodkowanie Macieja Węglarza na bramkę zamienił Mateusz Jeziorowski. Chwile później byliśmy świadkami świetnej interwencji Dawida Sładka, który przeniósł piłkę nad poprzeczką po uderzeniu Damiana Dobrzyńskiego. OKS ponownie odpowiedział, ale Stasiu Dębski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Młody pomocnik szybko się zrehabilitował i minutę po tej sytuacji ze stoickim spokojem umieścił piłkę w siatce. Po tym trafieniu tempo meczu się uspokoiło i dominowała walka w środku boiska. Niestety nie udało się ''dowieźć'' prowadzenia do końca pierwszej połowy. W 40. minucie Damian Dobrzyński mocno uderzył z rzutu wolnego, błąd popełnił Sładek i LZS doprowadził do remisu.
Drugą część gry obie drużyny rozpoczęły bez zmian, a do ataku ruszył zespół prowadzony przez Grzegorza Świerczka. W 53. minucie Sładek niepewnie wyszedł z bramki, ale na szczęście dla naszego goalkeepera nie było żadnych konsekwencji. Dwie minuty później goście po raz kolejny bardzo dobrze wykonali rzut rożny i jeden z zawodników LZS-u uderzeniem głową nie dał szans Sładkowi. Huśtawka nastrojów trwała w najlepsze, bowiem już po trzech minutach doprowadziliśmy do wyrównania. Ponownie z rzutu rożnego dośrodkowywał Węglarz, piłkę przedłużył Kowalczyk i Jeziorowski zdobył kolejną bramkę głową. Swoją bramkową szansę miał Panek, ale jego uderzenie poszybowało nad bramką, podobnie jak próba Krzysztofa Meryka. Szczęścia szukał Kowalczyk, ale piłka po strzale trafiła w nogę obrońcy i bramkarz nie miał problemów ze złapaniem piłki. Wreszcie w 83. minucie OKS zadał decydujący cios. O piłkę na skraju pola karnego powalczył Misiak i dograł w pole karne, a tam całą akcję uderzeniem z woleja zamknął Wojciech Hober. Chwile po tym czerwoną kartką ukarany został Jeziorowski ( dwie żółte kartki) i do końca spotkania graliśmy w osłabieniu.
Nadrobiliśmy zaległości, dopisujemy ważne trzy oczka i wyprzedzamy w tabeli Spartę Paczków. Już w sobotę czeka nas ciężkie spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu i mamy nadzieję, że wrócimy do Olesna ze zdobyczą punktową.
Komentarze