Piętka Kowalczyka daje 3 punkty!

OKS Olesno 1:0 Małapanew Ozimek

1:0 Kowalczyk 87'

OKS: Kościelny - Meryk, Pawelec, Riemann, Popczyk - Hober( Obaka 63'), Krzyminski( Górka 84'), Skoczylas( Skowronek 72'), Jeziorowski - Bienias - Kowalczyk( Jainta 90')

Ławka rezerwowych: Halski, Kubacki, Dębski

Żółte kartki: Bienias, Jeziorowski

Trener Grzegorz Krawczyk

Do spotkania obie drużyny podeszły z dystansem. Nie było szaleńczych ataków, a zawodnicy skupili się na bronieniu dostępu do bramki. Już w 2 minucie w zamieszaniu przed bramką Małejpanwi strzelał Bienias, ale znacznie się pomylił. Dominowała walka w środku pola, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Po faulu Riemanna z wolnego w mur uderzył Sowiński. Ozimek najgroźniejsze akcje tworzył ze skrzydeł, lecz dośrodkowania bocznych pomocników były niecelne. Po wrzutce z rzutu rożnego Kościelny minął się z piłką, ale na nasze szczęście nikt go nie zamknął. Drugi strzał dla OKS-u zanotował Kowalczyk, a jego próba głową minęła bramkę. W pierwszej części gry to właśnie "Kowal" miał najlepszą szansę do strzelenia bramki. Po zagraniu Meryka nasz napastnik znalazł się przed bramkarzem gości, ale uderzył głową minimalnie obok bramki.

Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. Na boisku wiało nudą, a groźnymi sytuacjami były niezamykane przez nikogo dośrodkowania Bieniasa z rzutów wolnych. Gdy OKS miał rzut wolny z 20 metrów, a strzał Bieniasa trafił w mur, nadzieję na zobaczenie bramki w tym meczu zdecydowanie zmalały. Na początku ostatniego kwadransa meczu OKS zanotował serię trzech rzutów rożnych. Po pierwszym z nich głową z 5 metrów uderzał Jeziorowski, a tylko w sobie znany sposób obronił ten strzał Stodoła. Drugi o mało co nie skończył się golem samobójczym, ale po wstrzeleniu piłki w pole karne przez Riemanna piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Małapanew praktycznie nam nie zagroziła, a jedyny celny strzał oddał Komor - z dystansu prosto do rąk Kościelnego. Nadeszła 87 minuta i stadion w Oleśnie oszalał. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Bieniasa strzałem piętka do siatki skierował Kowalczyk. Bramka rodem z najlepszych lig europejskich. Warto było przyjść na stadion dla tego trafienia. Po chwili ostatni raz w spotkaniu zagwizdał sędzia Łężny i OKS zaliczył już siódmy mecz bez porażki. Co więcej, awansowaliśmy na trzecie miejsce w tabeli i jesteśmy na podium po raz pierwszy w tym sezonie!

Mecz nie należał do najpiękniejszych, raczej było to spotkanie do strzelenia jednej bramki. OKS ją strzelił i kolejny raz dał wielką radość oleskim kibicom. Passa trwa, atmosfera w drużynie dopisuję, a już w następnej kolejce kolejny hit z udziałem naszej drużyny - tym razem w Głubczycach!