Podział punktów w Namysłowie

Start Namysłów – OKS Olesno 1:1

Żolnowski 69' – Węglarz 20'

OKS: Sładek – Meryk, Klinger, Krzyminski, Kubacki – Flak (56. Dębski), Skowronek, Jeziorowski, Węglarz (64. Michalewski), Hober – Kowalczyk (90. Panek)

Trener Grzegorz Świtała

Pierwszą groźną akcję w spotkaniu przeprowadzili gospodarze. Do prostopadłej piłki ruszył napastnik Startu, ale dobrze zachował się Sładek, który odważnym wyjściem uprzedził przeciwnika. Po tej sytuacji dominowała gra w środku boiska i żadna z drużyn nie stworzyła klarownej sytuacji do zdobycia bramki. W 17 minucie po dalekim wrzucie z autu jeden z zawodników gospodarzy uderzył głową – na nasze szczęście tylko w boczną siatkę. Odpowiedź naszej drużyny była najlepsza z możliwych. Sładek dalekim zagraniem ''uruchomił'' Kowalczyka, ten dograł do Hobera, który poradził sobie z obrońcą Startu i dograł w pole karne do Macieja Węglarza, który umieścił piłkę pod poprzeczką i otworzył wynik spotkania. Chwilę później mogliśmy podwyższyć prowadzenie, ale Kowalczyk przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 30 minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Jeziorowski, ale piłka po drodze trafiła w jednego z obrońców i nieznacznie minęła bramkę.

Na drugą połowę wyszliśmy bez zmian i na boisku przez długi okres nic się nie działo. Gra była co chwilę przerywana, było dużo fauli i pretensji do arbitra. W 63 minucie Start miał rzut rożny, po którym wynikło spore zamieszanie, ale na nasze szczęście nie straciliśmy bramki. Odpowiedzieliśmy uderzeniem Kowalczyka, ale napastnik naszej drużyny minimalnie chybił. W 68 minucie kapitalną interwencją popisał się Sładek, który przeniósł nad poprzeczką po ''centrostrzale'' bocznego obrońcy. Niestety minutę później Start doprowadził do wyrównania. Do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Rafał Żolnowski i nie dał szans naszemu bramkarzowi. Strzelona bramka napędziła grę Namysłowa, który dążył do zdobycia zwycięskiego trafienia. OKS zbyt często w prosty sposób tracił piłkę i nie umiał dłużej się przy niej utrzymać. Na strzał z dalszej odległości zdecydował się Dębski, ale jego próba była zbyt słaba by zaskoczyć goalkeepera Startu. Do końca spotkania obraz gry nie uległ zmianie i ostatecznie wywozimy z Namysłowa jeden punkt.

Zremisowaliśmy spotkanie z drużyną, która jeszcze w tym sezonie nie wygrała spotkania i dla której remis w meczu z naszą drużyną był pierwszym zdobytym punktem na własnym stadionie. Szansa na zdobycie trzech oczek będzie za tydzień na naszym obiekcie. Wtedy podejmiemy drużynę Piasta Strzelce Opolskie i na to spotkanie już teraz zapraszamy.