Porażka w Prószkowie

Pomologia Prószków 2:1 OKS Olesno

Bramka dla OKS-u:Jainta

W sparingu wystąpili: Sładek, Meryk, Pawelec, Woźny, Bejm, Obaka, Krzyminski, Górka, Popczyk, Kowalczyk, Jainta, Skowronek, Jasina

TrenerGrzegorz Krawczyk

OKS do spotkania znowu przystąpił w mocno okrojonym składzie. Oprócz kontuzjowanego Świerca zabrakło Bieniasa, Riemanna, Hobera, Brzenski, Jeziorowskiego, Górskiego, Kubackiego i Kościelnego. Byli to podstawowi zawodnicy w poprzedniej rundzie, więc nasz skład daleki był od optymalnego.

Spotkanie zaczęliśmy od mocnego uderzeniaJasiny, ale wybił je na rzut rożny bramkarz gospodarzy. W 11 minucie kontuzji doznałPawelec, który skacząc do główki w polu karnym tak nieszczęśliwie upadł na biodro, że musiał opuścić boisko. Pierwszy kwadrans spotkania zakończył się uderzeniemKowalczykaz rzutu wolnego, które z trudem obronił bramkarz. Pomologia dłużej utrzymywała się przy piłce, a OKS czyhał na kontrataki. W 20 minucieSładekobronił groźny strzał napastnika gospodarzy. Gra często była przerywana przez sędziego z powodów niepotrzebnych fauli. Juniorzy Pomologii nie przebierali w środkach i po ich brutalnych faulach na boisku robiło się gorąco. W 35 minucie OKS stracił bramkę. Po składnej akcji gospodarzy jeden z ich zawodników wyszedł sam na sam ze Sładkiem i pewnym strzałem dał prowadzenie swojej drużynie. Chwilę po tej akcji Kowalczyk dobrze dośrodkował w pole karne, a tylko w sobie znany sposóbPopczyknie skierował piłki do siatki z bliskiej odległości. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się jednobramkowym prowadzeniem juniorów błąd popełniłWoźny, który stracił piłkę na rzecz napastnika i po kolejnej akcji oko w oko ze Sładkiem Pomologia prowadziła 2:0.

OKS drugą połowę rozpoczął dużo lepiej niż pierwszą. Było więcej walki i determinacji w poczynaniach naszych zawodników, ale niestety brakowało klarownych sytuacji. W 59 minucieJasina idealnie obsłużyłJaintę, który precyzyjnym strzałem po ziemi strzelił kontaktową bramkę. Chwilę później z woleja uderzyłSkowronek, ale niestety zbyt słabo. Pomologia się odgryzała i po jednej z takich sytuacji ratował nas Sładek, broniąc z bliska uderzenie zawodnika gospodarzy. Brakowało ostatniego podania i dokładności. W tej części gry graliśmy lepiej, ale nie przekładało się to na klarowne okazje strzeleckie. Padło kilka strzałów, ale po żadnym z nich bramkarze nie musieli się wykazywać.

Rozegraliśmy kolejny mecz sparingowy, przyjęliśmy kolejny trening. W naszej grze są mankamenty, które na pewno zauważył trenerKrawczyk. Martwi kontuzja Pawelca, ponieważ zdrowy obrońca obecnie jest tematem deficytowym. Przed seniorami następny tydzień treningów, który zakończy się sobotnim sparingiem z naszym rywalem ligowym - LZS-em Starowice.