Porażka z Ozimkiem

OKS OLESNO 1 : 3 MAŁAPANEW OZIMEK 

.

OKS Olesno : Zawada - Meryk (82. Flak), Krzymiński, Ficek, Jeziorowski - Hober, Kaczor, Skowronek (85. Baros), Gacmaga (67. Kubacki), Dębski - Setlak (46. Świerc).

Rezerwowi : Sładek, Świerc, Kubacki, Piontek, Baros, Flak, Brodziak 

Trener : Dawid Nowacki    Kierownik drużyny : Adam Kutynia 

.

Małapanew Ozimek : Musioł - Riemann, Lewandowski, Suchecki - Komor (46. Kuchta), Górniaszek, Grześkiewicz (83. Świerc), Zagożdżon - Bienias (90. Atroszko), Wacławczyk (72. Machnik), Jaroszyński.

Rezerwowi : Zarzyczyński, Chodorek, Machnik, Świerc, Atroszko, Kuchta, Stupak

Trener : Dariusz Kaniuka     Kierownik Drużyny : Leon Brylczak 

.

Lekkie opady deszczu i śliska murawa, a w końcu rywalizacja z wiceliderem, od początku zapowiadały spotkanie, w którym zwycięstwo nie przyjdzie łatwo. Mecz zaczął się w dobrym tempie, a piłkarze na boisku wykazywali sporo chęci do gry. Nasi zawodnicy w pierwszych kilkunastu minutach ustawieni byli dość nisko, a mądre przesuwanie się zawodników, utrudniało sprawę gościom. W 15' meczu czyhający tylko na naszą bramkę zespół z Ozimka, szybko poprowadził akcję. Będący w przewadze napastnicy z Ozimka mieli dogodną sytuację, by zaskoczyć naszą obronę. Bramki jednak nie było. Stosunkowo szybko zaczęły się kary w postaci żółtych kartek. Pierwszą z nich otrzymał Zagożdżon w 17 minucie meczu, za faul na Dębskim. Po tym rzucie wolnym, bramkarz sparował piłkę przed siebie, niestety nie było tam żadnego z naszych zawodników, bo była to w aspekcie meczu jedna z groźniejszych sytuacji jakie udało się nam stworzyć. Kartkować zaczęli równie szybko nasi piłkarze. Zaraz po tym rzucie wolnym, Meryk sfaulował szykującego się do kontry Bieniasa na boku boiska. Kolejna kartkę otrzymał Komor, po tym jak w nieprzepisowy sposób próbował zatrzymać Jeziorowskiego, który w tym meczu osobiście zajął się kryciem Komora. W 35 minucie meczu Ozimek był bliski wyjścia na prowadzenie. Z bramki po interwencji wyszedł Zawada, a na bramkę uderzał jeden z graczy Ozimka. Nasi defensorzy byli jednak na tyle gęsto ustawieni, że piłka odbiła się od Ficka. Chwilę po tym indywidualną próbę podjął Bienias, tym razem była ona jednak (jeszcze) niecelna. W pierwszej odsłonie jeszcze jedną żółtą kartkę ujrzeli zawodnicy Olesna. Tym razem był to Hober, a powodem okazała się być dyskusja z arbitrem. Ozimek mógł prowadzić do szatni, po próbie z rzutu rożnego w doliczonym czasie gry. Tak się jednak nie stało. Nasi piłkarze schodzili więc bez straty gola do szatni. Nie można powiedzieć, że byliśmy o wynik spokojni. Jednak po pierwszej odsłonie meczu nikt w Oleśnie nie tracił nadziei.

W drugą połowę mogliśmy wejść naprawdę dobrze. Indywidualna akcja Dębskiego, który ładnie okiwał obrońców Ozimka, zakończyła się tylko rzutem rożnym, z którego już nic nie wyniknęło. Rożne były w pewnym sensie bolączką tego meczu dla OKSu. Z jednej strony, mieliśmy ich całkiem sporo. Ich złe rozgrywanie natomiast, sprawiało, że nie wynikało z nich żadne większe zagrożenie. Goście wyszli na prowadzenie w 61 minucie meczu. Precyzyjnym strzałem z prawej nogi popisał się Jaroszyński, a piłka znalazła drogę do bramki. Próbowaliśmy odpowiedzieć, ale bezskutecznie. Po wrzutce Hobra główkował Kaczor, jednak zbyt słabo by zrobić wrażenie na golkiperze gości. Kilka minut po tym, obiecujący strzał z woleja autorstwa Jaroszyńskiego okazał się niecelny. O ile pierwsza bramka nie ustawiła jeszcze meczu i wciąż były nadzieję na odrobienie strat, odebrał je w 76 minucie Bienias. Pięknym strzałem z sporej odległości uderzył w okienko bramki Zawady, nie dając mu szans. Jaroszyński zdobył w tym meczu jeszcze jedną bramkę ( 89 min.) , tym razem już z bliższej odległości. Po sparowaniu naszego bramkarza, doszedł do dobitki mocno posłał piłkę do bramki. Ta bramka była bolesna dla naszej drużyny, ale na szczęście w samej końcówce Jeziorowskiemu udało się zdobyć honorowe trafienie. Najpierw w środku pola egzekwowaliśmy rzut wolny. Lecącą w kieruku bramkarza piłkę, ten jedynie odbił, a w okolicy 12 metra czujnie zachował się Jeziorowski, swoją słabszą, prawą nogą strzelając bramkę dla OKSu. 

Nasi piłkarze wykazali się w tym meczu chęciami i walką, jednak piękne bramki i solidna postawa Ozimka ustawiły końcowy wynik spotkania. Można było zobaczyć na własne oczy, że bilans 13 meczy w sezonie bez porażki ( w przypadku HKSu) nie wziął się znikąd. Do końca rundy zostały dwa spotkania ( w tym jedno o "sześć punktów" , za tydzień z Gogolinem) . Jeżeli chce się myśleć o względnie spokojnej zimie, rozwiązanie jest tylko jedno...