Remis z Vice-liderem

OKS Olesno 1 :1 LZS Starowice

.

OKS Olesno : Sładek, Jeziorowski, Hober, Świerc(68'- Flak) , Meryk, Krzymiński, Skowronek, Kaczor, Setlak (77'-Zug), Ficek, Dębski

Rezerwowi : Jeziorowski, Baros, Kubacki, Wasser, Brodziak, Flak, Zug

Trener : Dawid Nowacki   Kierownik drużyny : Adam Kutynia

.

LZS Starowice : Czarneczki, Józefkiewicz, Ślęziak, Mendak, Sacha, Boczarski, Jaworski, Salak, Rudnik, Stencel, Szpala

Rezerwowi : Mikitów, Bonar, Babynskykh, Suchodolski, Strząbała, Poważny, Cichocki 

Trener : Jakub Reil    Kierownik drużyny : Maciej Reil 

.

OKS OLESNO

LZS STAROWICE 

2

Strzały celne

4

2

Strzały niecelne

5

7

Faule

11

4

Rzuty rożne

8

1

Żółte kartki

3

0

Czerwone kartki

0

0

Spalone

2

W piątej minucie goście uderzyli na naszą bramkę po raz pierwszy. Silny wiatr, pod jaki przyszło grać naszym piłkarzom był na pewno sporym utrudnieniem, gdyż każdy strzał , nawet z większego dystansu, mógł być groźny. Kilka minut po tym, napastnik Starowic stanął oko w oko ze Sładkiem, który okazał się lepszy w sytuacji sam na sam, zapowiadając tym samym swoją dobrą dyspozycję w tym meczu. Już parę minut później nasz golkiper popisał się po raz drugi. Mocny strzał z niewielkiej odległości uderzył najpierw w jego nogę, a następnie szybko złapał go w ręce. W tym okresie meczu Starowice mogą mówić o małym braku szczęścia. Widać było od początku,że jest to solidna i poukładana drużyna, a jednak czegoś ciągle im brakowało. Kolejny strzał gości z około 20metra minął nieznacznie okienko. Po początkowej walce, na boisku widać było coraz większy chaos. Dotyczyło to obydwu drużyn, a silny wiatr na pewno nie pomagał w dokładnym rozgrywaniu piłek. Jeżeli można podać definicję "bramki do szatni" , zrobili to nasi piłkarze, a mianowicie Hober, oraz asystujący mu Dębski. W ostatnich sekundach pierwszej odsłony spotkania do piłki dopadł Dębski, ze sporą prędkością kierujący się ku bramce Starowic. Po drodze udało mu się minąć dwóch zawodników. Biegł tak z piłką do samej linii bramkowej, a tam zagrał dokładnie do Hobra, który lewą nogą Skierował piłkę nieopodal prawego słupka. Od razu po tym sędzia odgwizdał przerwę. 

Nasi piłkarze za wszelką cenę starali się o utrzymanie prowadzenia. Goście w drugiej połowie atakowali często, ale mądre ustawienia defensywne i spora zawziętość pozwalały na obronę dostępu do bramki. U gości było widać zniecierpliwienie. Nasi piłkarze nie spieszyli się specjalnie do gry, a goście, którzy chcieli strzelić bramkę jak najszybciej, popełniali również kilka prostych błędów, jak na przykład niedokładne podania, które niejednokrotnie kosztowały ich rzut z autu i ucieczkę kolejnych cennych sekund. Jednak nie byliśmy w tej połowie bez słowa. W okolicach 75minuty mogliśmy podwyższyć nasze prowadzenie. Piłka po kornerze, przemknęła praktycznie wzdłuż linii bramkowej, a żadnemu z napastników nie udało się dostawić nogi. Wydawało się, że to zwycięstwo uda się "dowieźć: już do końca. Jednak w 82' meczu, szanse na trzy punkty zostały dramatycznie zmniejszone, za sprawą bramki gości. Jeden z napastników gości wycofał do Bonara, który uderzył ją precyzyjnie w prawej części bramki. Do końca meczu miało miejsce jeszcze kilka akcji po obu stronach, nie były one jednak większym zagrożeniem. 

Szkoda, że nie udało się korzystnego wyniku utrzymać do końca. Trzeba jednak oddać, że mierzyliśmy się z solidnym przeciwnikiem, który jest poważnie brany na kandydata do awansu. Zdobyliśmy więc jeden punkt, ale pewne rzeczy, jak między innymi gra defensywna naszej drużyny, mogą jak najbardziej napawać optymizmem. Czasem jednak sam optymizm nie wystarczy, bo choć sytuacja naszej drużyny w tabeli nie jest może tragiczna, to chyba każdy zawodnik, czy kibic naszej drużyny przyzna, że potrzebujemy punktów. Na te liczymy już w najbliższą sobotę !