Trwa marsz w górę tabeli

OKS Olesno 2:1 NKS Start Namysłów

1:0 Pawelec 9'

1:1 Pabiniak 12'

2:1 Hober 44'

OKS: Kościelny - Meryk, Pawelec, Riemann, Popczyk - Hober(c), Bienias, Krzyminski( Skoczylas 60'), Obaka( Jainta 90') - Skowronek( Rozik 84') - Jasina( Jeziorowski 46')

Ławka rezerwowych: Halski, Górka, Woźny

Żółta kartka: Hober

Trener Grzegorz Krawczyk

Poprzeczka słupek, niestrzelony karny i mnóstwo nerwów w doliczonym czasie gry - tak w skrócie można opisać dzisiejsze spotkanie. OKS wygrał nie bez kłopotów ze Startem Namysłów i awansował na szóste miejsce w tabeli!

Do dzisiejszego meczu OKS przystąpił z jedną zmianą. Kontuzjowanego Kowalczyka zastąpił Jasina. Już w 9 minucie objęliśmy prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Bienias do nadbiegającego Pawelca, który mocnym uderzeniem głową otworzył wynik. Niestety radość nie trwała długo, bowiem w 12 minucie Start wyrównał. Pomocnik Startu ograł przy linii Popczyka i podał do Pabiniaka, który był niepilnowany w środku pola i z 20 metrów płasko uderzył przy słupku. Kolejne uderzenie było autorstwa Jasiny, ale było za lekkie i Stasiowski sobie z nim poradził. Start zagęszczał środek pola, był nastawiony na kontratak i często nasi zawodnicy grali niecelne długie piłki. Z 25 metrów próbował Hober, ale jego strzał poszybował nad bramką. Na przerwę do szatni w lepszych nastrojach schodzili nasi piłkarze. W zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym najlepiej odnalazł się Hober i z kilku metrów pokonał Stasiowskiego.

Drugą połowę rozpoczęliśmy z jedną zmianą. Po długiej przerwie od ligowego grania wrócił Jeziorowski, który zastąpił Jasinę. Niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką w 50 minucie, ale ofiarny wślizg Meryka zablokował uderzenie pomocnika Startu z pola karnego. Często sami sobie stwarzaliśmy zagrożenie, czego efektem było kilka rzutów rożnych dla rywali. W boczną siatkę uderzył najaktywniejszy w szeregach gości Pabiniak, co było pierwszym ostrzeżeniem. W 58 minucie faulowany w polu karnym był Hober i sędzia podyktował rzut karny. Niestety nieomylny w ich wykonywaniu Bienias źle uderzył i Stasiowski obronił. Nasz ofensywny pomocnik mógł szybko się zrehabilitować, ale po jego fantastycznym podaniu strzał Jeziorowskiego wypiąstkował bramkarz. Swoją okazję miał Obaka, ale po odebraniu piłki obrońcy uderzył tylko w poprzeczkę i dalej utrzymywał się nerwowy wynik z pierwszej połowy. Dlaczego nerwowy? Ano dlatego, że chwilę po tym niepilnowany w polu karnym zawodnik gości uderzył tylko w sobie znany sposób piłkę głową nad bramką. Akcja przeniosła się pod pole karne, gdzie ponownie szanse miał Jeziorowski, ale pierwszą próbę zatrzymał bramkarz, a drugie uderzenie poszybowało nad bramką. W doliczonym czasie gry Start miał kilka rzutów wolnych. Z ostatniego rzutu wolnego w meczu uderzył Pabiniak, ale ku radości wszystkich oleskich kibiców trafił w słupek, a w zamieszaniu podbramkowym piłkę złapał Kościelny i sędzia zakończył spotkanie.

Cieszą trzy punkty. Awansujemy na szóste miejsce w tabeli  i wygrywamy pierwsze spotkanie u siebie w tym roku. Martwi brak koncentracji po strzelonej pierwszej bramce, czego efektem było szybkie wyrównanie, ale zwycięzców się nie sądzi. Dzisiaj Olesno się bawi i świętuje trzy punkty!

Fot: "Pawelcio" otworzył wynik dzisiejszego spotkania!