W ten weekend, podobnie jak 3 tygodnie, temu Akademiczki były zdecydowanym faworytem tego spotkania i
podobnie jak przed trzema tygodniami jako pierwsze świetną sytuację stworzyły sobie przyjezdne, jednak w sytuacji
sam na sam z napastniczką gości górą była Magdalena Fornalczyk. W tym spotkaniu faworyt męczył się niesamowicie.
i mimo przewagi do przerwy prowadził tylko 1:0 po pięknym uderzeniu z dystansu Angeliki Kalinowskiej. Dobrych
okazji do podwyższenia prowadzenia nie wykorzystała Katarzyna Włodarczyk, a strzał w końcówce pierwszej połowy,
po indywidualnej akcji Eweliny Karwańskiej, nie sprawił bramkarce gości najmniejszych problemów.
Druga połowa spotkania była bardziej wyrównana, a Jantar szukał okazji do zdobycia wyrównującego gola – udało mu
się to w 68 minucie. Klaudia Płoska wykorzystała błąd w porozumieniu między bramkarką a obrończynią i choć
Fornalczyk instynktownie odbiła pierwszy strzał, to wobec dobitki była już bezradna. Mecz się otworzył – AZS został
podrażniony, a Jantar uwierzył, że może wywieźć punkty z Warszawy. Akademiczki odpowiedziały zdecydowanymi
atakami - Kasia Włodarczyk najpierw, po podaniu wprowadzonej chwilę wczesniej Wąsowskiej, obiła poprzeczkę
zamykająca akcję Julia Odolińska przeniosła piłkę nad poprzeczką; potem prostopadłym podaniu Walczak i minięciu 3
obrończyń trafiła w słupek. Do siatki bramki gości piłkarki z Warszawy trafiły dopiero po 15 minutach po podaniu
Marty Walczak, na listę strzelców, uderzeniem pod poprzeczkę, wpisała się Katarzyna Włodarczyk – w tym przypadku
sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka. Chwilę później mogło być „po meczu” ale sytuacji sam na sam nie
wykorzystała Laura Czuraj. Akademiczki nie zwykły marnować ciężko wywalczonej przewagi, jednak tym razem było
inaczej. Kolejny prosty błąd w obornie gospodyń wykorzystała Klaudia Płoska, która na 2 minuty przed końcem meczu
doprowadziła do wyrównania. Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył 3 minuty. Kiedy wydawało się, że
przyjezdne wywiozą z Warszawy cenny punkt, w bocznym sektorze boiska o piłkę powalczyły Jagoda Stokowiec i Julia
Odolińska, do zbyt krótko wybitej przez obrńców futbolówki dopadła Wąsowska i prostopadłym podaniem
uruchomiła rozgrywającą bardzo dobre zawody Martę Walczak, która mierzonym strzałem pokonała bramkarkę
przyjezdnych. W drużynie Akadamiczek przeprowadzona została jeszcze taktyczna zmiana – za Laurę Czuraj na plac
gry weszła Zuzanna Nikisz. Sędzia pozwolił jeszcze piłkarkom chwile pograć i po niemal dziewięćdziesięciu pięciu
minutach zakończył mecz.