W pierwszym meczu rundy wiosennej zawodnicy Pniówka Pawłowice pokonali na własnym boisku LKS Rudołtowice-Ćwiklice 4:0.
Inicjatywę w pierwszych minutach meczu przejęli zawodnicy GKS-u, którzy utrzymywali się przy futbolówce, co zaowocowało pierwszą bramką strzeloną przez Piotra Chmiela. W następnych fragmentach meczu gospodarze tworzyli wiele akcji ofensywnych, które kończyły się strzałami w kierunku bramki gości. Zawodnikom GKS-u często brakowało skuteczności przy wykańczaniu dogodnych sytuacji. Często wpadali w pułapki „ofsajdowe”. Pierwsza połowa skończyła się skromnym prowadzeniem piłkarzy Pniówka, przy wielu dobrych okazjach.
Początek drugiej połowy wyglądał podobnie jak pierwsze minuty meczu. Gospodarze stwarzali sobie niezłe okazje do zdobycia kolejnych bramek, ale byli nieskuteczni. Pniówek musiał także więcej pracy włożyć w pracę defensywną, bo coraz więcej długich piłek było zagrywanych na napastnika LKS-u. Dobrą zmianę dał napastnik GKS-u Piotr Szurgot. Wykorzystał on długie podanie Budnioka za linię defensywną i płaskim strzałem pokonał bramkarza z Rudołtowic. Po tym golu piłkarze Pniówka odetchnęli z ulgą. Mogli spokojnie tworzyć kolejne okazje do zdobycia bramki. Tak też się stało. Chwilę później ładnym rajdem prawą stroną boiska akcję golem zakończył Budniok. To nie był koniec bramek w tym meczu. W ostatnich minutach spotkania, swojego drugiego gola, strzelił Szurgot po dośrodkowaniu Wadasa z rzutu wolnego.
Podsumowując ten mecz, można napisać, iż piłkarze GKS-u stworzyli sobie sporo okazji do zdobycia gola, lecz brakowało im skuteczności. Dobrą grę prezentowała nasza defensywa, która miała sporo pracy.
Mamy nadzieję, że w kolejnym meczu GKS przywiezie ze Studzionki trzy punkty i poprawi swoją skuteczność w ataku.