Sędzią głównym pojedynku pomiędzy LZS Ścinawa Nyska a KS Krapkowice był Michał Najwer, a jego asystentami Maciej Kosarzecki oraz Paweł Cybiński. Trener Łukasz Wicher w porównaniu z ostatnim meczem dokonał pięciu zmian. Pomiędzy słupkami stanął Adam Cyganik. U boku Bartosza Brzozowskiego na stoperze zagrał Krzysztof Krakowian. W miejsce nieobecnego z powodu kartek Michała Gąsiora zagrał Piotr Stoklossa. W środku pola miejsce Adama Steczka zajął Piotr Szczudrawa. A w ostatniej zmianie na „10” Damiana Gajowego zastąpił Jarosław Wośko.
Goście rozpoczęli z przytupem. Już w 3 minucie „oko w oko” z bramkarzem stanął Piotr Sobota, który po zagraniu piłki przez Patryka Smykałę wyekspediował ją ponad bramkę. Krapkowiczanie wyszli na prowadzenie w 9 minucie. Piotr Szczudrawa rozrzucił grę lewą stronę boiska, tam znajdował się Natan Przybyła, który podał do Jarosława Wośko, ten obrócił się z futbolówką i strzałem przy długim słupku nie dał szans bramkarzowi. Chwilę później Jarosław Korbiel podłączył się do akcji ofensywnej i został obsłużony świetnym podaniem w tempo pomiędzy obrońcami rywali. Nasz prawy obrońca zagrał piłkę na przedpole do zamykającego akcję Piotra Soboty, który ostemplował poprzeczkę. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w 13 minucie. Rozpoczynający kontrę Piotr Sobota stracił piłkę w środkowej części boiska i LZS popędził z zabójczą akcją zakończoną bramką. Od tego momentu gra „żółto – niebieskim” kompletnie się nie układała. W pierwszej połowie Krapkowiczanie mieli jeszcze trzy dogodne okazje w pierwszej odsłonie meczu na zdobycie gola, lecz wszystkie spaliły na panewce. Najpierw w 40 minucie z podania Jarosława Wośko nie skorzystał Piotr Sobota, który oddał za słaby strzał na bramkę rywali. Następnie Paweł Nowak rozegrał „klepkę” z Jarosławem Wośko i wybiegł w tempo do zagranej przez „Wosia” futbolówki, jednakże bramkarz skrócił kąt i wybił piłkę na rzut rożny. A w ostatniej akcji pierwszej połowy zabrakło precyzji przy lobie Pawła Nowaka, do którego piłkę zaadresował Jarosław Wośko.
W przerwie doszło do dwóch zmian w szeregach krapkowickiej jedenastki. Boisko opuścili Piotr Szczudrawa oraz Paweł Nowak, a w ich miejsce pojawili się Adam Steczek i Dawid Dahms. W kolejnej zmianie Piotra Sktolossę zmienił Kamil Fuks. Gospodarze od 65 minuty grali w dziesiątkę, a to za sprawą drugiej żółtej kartki dla ich napastnika. Przełamanie nadeszło w 72 minucie, gdy do bramki rywali, po dośrodkowaniu piłki przez Bartosza Brzozowskiego, trafił przy odrobinie szczęścia Jarosław Wośko. Chwilę potem żółtą kartką został ukarany Patryk Smykała. Była to drugi żółty kartonik w drużynie gości. Przedtem w 40 minucie kartkę tej samej barwy ujrzał Piotr Sobota. W 73 minucie Krapkowiczanie podwyższyli na 3:1. Z rzutu wolnego dośrodkował Adam Steczek, Patryk Smykała zgrał piłkę wzdłuż bramki, a akcję wykończył Bartosz Brzozowski. W ostatniej zmianie w naszej ekipie Patryka Smykałę zastąpił Damian Gajowy. W 88 minucie Piotr Sobota urwał się obrońcą i zagrał w pole karne do Jarosława Wośo, który tym strzałem skompletował hat – tricka. Jeszcze przed końcowym gwizdkiem arbitra swoją drugą bramkę zdobył Bartosz Brzozowski, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Adama Steczka.