Po udanym początku rundy przyszedł czas na porażkę. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy odważnymi atakami na przemian z lewej i z prawej strony zagrażali bramce Pawła Lajdy. Gwiazda także wypracowała sobie kilka dogodnych sytuacji, ale ostatecznie to gospodarze dwukrotnie umieścili piłkę w siatce. Do przerwy zarówno mecz jak i wynik przypominał ostatnie wyjazdowe spotkanie z Naprzodem 32 Syrynia.
Początek drugiej połowy zapowiadał się obiecująco dla zawodników Gwiazdy, którzy coraz częściej dochodzili do podbramkowych sytuacji. Jedną z nich po dokładnym dośrodkowaniu Bartka Kanafka, zamienił na bramkę pięknym strzałem głową Mateusz Woźnica. Po strzeleniu kontaktowego gola, przyjezdni przejęli inicjatywę na boisku i kiedy już wydawało się że kolejne bramki dla Gwiazdy to kwestia czasu, Łukasz Herok mijając dwóch naszych obrońców przedostał się w pole karne i mocnym strzałem wyprowadził ponownie Rymer na dwubramkowe prowadzenie. To podcięło skrzydła piłkarzom Gwiazdy, którzy stracili wiarę na wywiezienia z Niedobczyc korzystnego wyniku. Dużo błędów w obronie i brak zimnej krwi pod bramką rywali - tak w skrócie można opisać dyspozycję Gwiazdy Skrzyszów w tym meczu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Rymera 4:1.