W niedziele 20.09. 2015 roku zawodnicy GieKSy 2003 na własnym boisku pokonali Górnik09 Mysłowice 7-1. W całym meczu drużyna z Katowic przeważała jednak skuteczność pod bramką gości z Mysłowic była katastrofalna. W pierwszej połowie Nasz zespół miał mnóstwo sytuacji strzeleckich, jednak albo trafialiśmy w bramkarza, albo obijaliśmy słupki bronionej przez Niego bramki. Dopiero dobra akcja Kociołka wyprowadziła nas na prowadzenie, który dobrze podał do Kosińskiego a ten pewnie ją wykończy.łJednak wmyśl piłkarskiej zasady "niewykorzystane sytuacje się mszczą" pod koniec pierwszej połowy straciliśmy gola wyrównującego. Żebrowski, który z konieczności musiał zostać przesunięty na środek pomocy popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki i zamiast podać wdał się w drybling. Zakończył się on jednak stratą po której zawodnik Górnika wyszedł sam na sam z Wróblem i pokonał go strzałem przy słupku.
Druga to zdecydowana zmiana nastawienia GieKSy. Można był zobaczyć większe zaangażowanie a przede wszystkim skupienie pod bramką przeciwnika. Przyniosło to efekt w postaci 6 bramek, które strzelali kolejno: Kurzyk (piękny strzał zprzed pola karnego),Kosiński, Jańczak, Kruczek, Kociołek oraz Kaczmarczyk.
" Mecz w Naszym wykonaniu całkiem niezły, jedyne co martwi to skuteczność. Kolejny mecz w którym stwarzamy sobie ogromną ilość dogodnych sytuacji bramkowych, a w pierwszej połowie przyniosło to jedynie jedną bramkę. Gdybyśmy wykorzystali chociaż połowę stworzonych sytuacji mecz po 20 minutach byłby rozstrzygnięty na Naszą korzyść. A niewykorzystane sytuacje zemściły się tuż przed przerwą.Szkoda tej straconej bramki. Mirek zamiast wyprowadzić piłkę ze swojej połowy podaniem, wdał się w niepotrzebny drybling a zawodnicy Górnika po przechwycie wykorzystali tą sytuację.i przed przerwą zrobiło się trochę nerwowo. Na szczęście w szatni wszystko sobie wyjaśniliśmy a moi zawodnicy wyszli z dobrym nastawieniem na drugą połowę. Ciesze się z tego co pokazali w drugiej odsłonie meczu. Do dobrego rozgrywania piłki dołożyliśmy skupienie pod bramką i wysoko wygraliśmy." - Trener GieKSy Mateusz Jurasz