W drugim meczu nasi zawodnicy zmierzyli się z reprezentacją gospodarzy drużyną Zametu Przemków. Mecz od samego początku był wyrównany. Zamet nie przypominał drużyny, która słabo sobie radziła w dwóch dotychczasowych turniejach. Powodem zmiany ich stylu gry miała być, według trenera Zametu, możliwość skorzystania ze wszystkich zawodników, gdyż do tej pory miał grać bez dwóch swych podstawowych graczy. W 2 minucie Goły podał na prawo do Kici, ten strzelił mocno, jednak bramkarz Zametu piłkę wybił na róg. Po wykonaniu jednego z rzutów rożnych przez Dyka, piłkę w polu karnym Zametu dotyka ręką jeden z ich zawodników, a rzut karny pewnie wykonuje Kicia posyłając piłkę płasko w prawy róg bramki. Jest 1-0 dla KS Polkowice. Niestety, w kolejnej minucie tracimy gola po kilkunastometrowym lobie zawodnika Zametu. Czyżyk mija się z tak zagraną piłką, skacząc do niej bokiem, a Kryśka daje się przepchnąć przeciwnikowi w pościgu za piłką, która i tak wpada do naszej bramki. Jest 1-1.
Kolejne minuty to stały napór Zametu Przemków, który tworzy sobie kolejne bardzo groźne dla naszej bramki akcje. Całe szczęście ratują nas Czyżyk oraz brak celności napastników Zametu. Przez kilka minut nasi zawodnicy grają wręcz fatalnie, nie potrafiąc zorganizować składnej akcji i ograniczając się do nieporadnego przeszkadzania przeciwnikom. Dopiero w ostatnich minutach Kapi próbuje zaskoczyć bramkarza Zametu, jednak obrońca wybija piłkę na rzut rożny. Następnie Kicia podaje do Matwiego, jednak jego strzał blokuje obrońca. Mecz kończy się starzałem Kapiego z ok. 8 metrów nad poprzeczką. Rezultat spotkania 1-1 okazał się bardzo istotny dla końcowego układu tabeli w tym turnieju.