Trzecie spotkanie rozegraliśmy z drużyną Zametu Przemków. Już pierwsze akcje tego meczu pokazały, że mecz ten nie będzie tak łatwy jak dwa poprzednie, bowiem to zawodnicy Zametu przejęli inicjatywę. Tylko niecelny strzał Kapiego w 2 minucie był przejawem naszej gry w tej części spotkania. W 3 minucie fatalnie zachowuje się Barry, który traci piłkę jako ostatni zawodnik, wdając się w grę 1 na 1 z napastnikiem Zametu. Na szczęście Barry wypycha zawodnika do linii bocznej, zaś w tym czasie nabiega Patryk, który wybija piłkę spod nóg przeciwnika. Niestety, w kolejnej akcji Zamet zdobywa prowadzenie – po stracie piłki w środkowej części boiska niezbyt mocne uderzenie przechodzi nad rękami Czyżyka. Jest 0-1.
Strata bramki otrzeźwiła naszych zawodników, którzy przejęli inicjatywę i zaczęli prowadzić grę. W 5 minucie meczu nie wykorzystujemy sytuacji 3 na 1, ale chwilę później Kicia doprowadza do wyrównania przejmując piłkę i uderzając na bramkę Zametu. Jest 1-1.
Gra staje się coraz bardziej wyrównana. W 6 minucie po zagraniu z rożnego przez zawodnika Zametu i uderzeniu na bramkę, Czyżyk piąstkuje na bok. Chwilę później Matwi mógł dać nam prowadzenie, ale nie trafił w piłkę. W następnej akcji KS Polkowice w polu karnym Przemkowa zawodnik Zametu ewidentnie pomagał sobie ręką, ale sędzia skwitował to zagranie, że skoro on nie widział, to karnego nie ma. Słusznie, ale jak go mógł nie widzieć? W 10 minucie meczu sędzia podyktował rzut wolny pośredni dla naszej drużyny. Do piłki ustawionej ok 12 metrów od bramki Zametu podszedł Barry z Matwim. Pierwszy z nich nieznacznie podał piłkę, zaś prawie stojącą na murawie piłkę uderzył Matwi, umieszczając ją w lewym rogu bramki Zametu. Mecz kończy się naszym zwycięstwem 2-1