Odra Opole
Odra Opole Gospodarze
0 : 0
0 2P 0
0 1P 0
GKS 1962 Jastrzębie II
GKS 1962 Jastrzębie II Goście

Bramki

Odra Opole
Odra Opole
Stadion Miejski Odra: ul.Oleska 51, 45-231 Opole,
90'
GKS 1962 Jastrzębie II
GKS 1962 Jastrzębie II

Kary

Odra Opole
Odra Opole
GKS 1962 Jastrzębie II
GKS 1962 Jastrzębie II

Skład wyjściowy

Odra Opole
Odra Opole
GKS 1962 Jastrzębie II
GKS 1962 Jastrzębie II


Skład rezerwowy

Odra Opole
Odra Opole
Brak dodanych rezerwowych
GKS 1962 Jastrzębie II
GKS 1962 Jastrzębie II
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Odra Opole
Odra Opole
Brak zawodników
GKS 1962 Jastrzębie II
GKS 1962 Jastrzębie II
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

ULONG Prezes

Utworzono:

16.04.2016

Mecz zaczął się bardzo źle dla Odry, długo oczekiwany powrót do składu Janusza Gancarczyka potrwał tylko 3 minuty!

W miejsce pechowca na boisku pojawił się Mateusz Gancarczyk i już dwie minuty później mógł „pomścić” brata, lecz jego strzał okazał się odrobinę niecelny. Potem Jastrzębie trzykrotnie w ciągu 5 minut napędziło stracha gospodarzom. Najbliżej zdobycia bramki było w 10 minucie, kiedy po trzecim ataku pod rząd, napastnik Jastrzębia znalazł się sam na sam z Kleemannem, ale zamiast strzelać podał do krytego kolegi.

Od tego momentu tempo gry nieco spadło, ale mecz nadal był żywy i zacięty. Na negatywną ocenę ta część spotkania zasłużyła więc tylko brakiem bramek i niewielką ilością sytuacji do ich zdobycia. Blisko tej sztuki był co prawda Dawid Wolny (27’) - po jego strzale piłka nieznacznie minęła bramkę nad poprzeczką, Rafał Brusiło (31’) - dobrze wpuszczony w uliczkę przez Krzysztofa Gancarczyka, lecz sędzia dopatrzył się w tej sytuacji spalonego oraz Mateusz Bodzioch (45’) - główkujący po stałym fragmencie gry, lecz upragnione gole wciąż nie padały.

Druga połowa zaczęła się od ostrego wejścia Waldemara Gancarczyka, który już w 5 sekundzie gry zobaczył żółtą kartkę za niedozwolone zagranie.

Najlepszą okazję na objęcie prowadzenia Odra wypracowała w 59 minucie, a w jej wyniku Krzysztof Gancarczyk miał już tylko z 5. metrów wpakować piłkę do bramki, ale chyba włożył w to zbyt wiele pasji i uderzył wysoko ponad bramką.

Niewykorzystana szansa mogła się zemścić 3 minuty później, gdy jastrzębianie najpierw trafili w lewy słupek (Dominik Kulawiak), a dobitkę Daniela Szczepana, przy prawym słupku, przytomnie obronił zasłonięty „Klimi”.

Nie był to niestety koniec dobrej gry Jastrzębia, a jedynie początek całej serii groźnych ataków. Po kolejnym, w 63 minucie, mimo przewagi 3 na 1, tuż przed naszym polem karnym, Dawid Weis samolubnie posłał piłkę… daleko od naszej bramki. W 66 minucie w podobnej sytuacji znalazł się napastnik gości, jednak raczej… podał do Kleemanna, niż strzelił. 68 i 72 minuta to dwa błyskawiczne ataki wyróżniającego się w szeregach Jastrzębia kapitana Kamila Jadacha, na szczęście, mimo kłopotów, skończyło się na obrońcach Odry.

Gdy Jastrzębie się wybiegało i „wystrzelało” swoje 10 minut miała także Odra, kilkoma falowymi atakami przypominając o tym, że jest przecież liderem ligi i gospodarzem przy Oleskiej. Efektów bramkowych to jednak nie przyniosło, a najprzyjemniejszy dla oka był potężny strzał z dystansu Roberta Trznadla, lecz tego dnia żaden z bramkarzy nie dał się zaskoczyć.

W 87 minucie - po brutalnym faulu na Bartłomieju Kolanko - z boiska usunięty został Damian Tront, a nasz zawodnik dopiero po kilku minutach wrócił na plac gry.

Odra zagrała dzisiaj nieco słabszy mecz, choć GKS Jastrzębie potwierdził, że jest drużyną, której z racji umiejętności należy się wyższe miejsce w tabeli.

Skład jaki wystawił trener Furepa zawierał sporo zmian, po części wymuszonych absencją Tomasza Wepy (uraz kostki) i Mateusza Perońskiego (kara za żółte kartki), a po części prawdopodobnie, próbą modyfikacji poprzednich koncepcji ustawienia. Od początku meczu zagrali między innymi Dawid Wolny i Marcin Niemczyk, w poprzednich kolejkach wchodzący co najwyżej na ostatnie minuty.

W przerwie meczu, pamiątki za wiele lat poświęconych grze w Odrze Opole, otrzymali Tomasz Copik i Maciej Michniewicz.

Na konferencji prasowej trener Odry przyznał, że obawiał się kontr Jastrzębia i jego zawodnicy mieli z tym kłopot. Natomiast pytany o stan zdrowia Janusza Gancarczyka stwierdził, że pierwsze informacje są budujące i kontuzja może okazać się niegroźna. Niestety prawdopodobnie były to nadzieje płonne…

Żródło: www.oksodraopole.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?