Po stojącym na bardzo dobrym poziomie meczu, ulegliśmy na wyjeździe 0:1 (0:0) zespołowi Otmęt FKS.
W pierwszej połowie całkowicie zdominowaliśmy przeciwnika, nie wykorzystaliśmy jednak trzech znakomitych sytuacji na zdobycie gola.
Początek drugiej odsłony to lepsza gra gospodarzy, którzy w 65 minucie w szczęśliwy sposób wyszli na prowadzenie. Z gapiostwa naszej obrony, która niepotrzebnie czekała na gwizdek sędziego, skorzystał Dawid Orłowski. Piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze rykoszetem od próbującego ratować sytuację Mirosława Pieczary i wpadła do bramki zaskakując bramkarza. Mimo ambitnej postawy, nie udało się niestety odwrócić losów spotkania.
Przed nami już ostatni mecz rundy jesiennej. W niedzielę 12 listopada zagramy na własnym boisku z zespołem LKS Strzeleczki. Początek spotkania o godzinie 13:00.