Bez argumentów w Krapkowicach

Unia Krapkowice - OKS Olesno  4:0 /2:0/

bramki: 1:0 Rafał Atroszko /'23/, 2:0 Dariusz Zapotoczny/'25/, 3:0 Jarosław Wośko/'46/, 4:0 Rafał Niespodzińsksi/'73/                                                                                                                                                                      żółte kartki: Zawada,Baros,R.Lasik /wszyscy OKS/  

sędziował:Mateusz Kacprzak/Polski Świętów/                                                                                                              Unia: Woźniak - Fedorowicz/'61Przybyła/, Zychowicz/'66 Witka/, Bobiński/'78 Boruszek/, Barysch/'57 Sobota/, Zapotoczny, Werner/'46 Wośko/, Kaczmarek,Kurpierz,Niespodziński, Atroszko                                                                OKS: Zawada - Pawlik/'68 Kościelny/,Krzymiński,Ficek,R.Lasik - K.Lasik, Skowronek,Baros/' 46 Skonieczny/, D.Flak,Piontek/'46 Jantos/ - Hober/ '75 Ryng/

 Mecz w Krapkowicach pokazał nam nasze " miejsce w szeregu" w rozgrywkach nowego sezonu. Nie może to jednak dziwić patrząc na jakość zmian kadrowych w obu zespołach: Unia wzmocniła się czterema piłkarzami Nysy/ Dariusz Zapotoczny, Kacper Fedorowicz, Piotr Kowalczyk i Rafał Bobiński/ ,którzy jeszcze niedawno grali na poziomie  III -ligowym. Nas nie stać na takie transfery i trudno będzie nam nawiązywać równorzędną walkę z drużynami,w których grają doświadczeni,ograni w  ligowych bojach piłkarze. Owszem naszym piłkarzom nie można odmówić ambicji i  zaangażowania ale to za mało w starciu z lepszymi piłkarsko przeciwnikami.Dlatego musimy szukać punktów w starciach z drużynami o podobnym do nas potencjale/ np. za tydzięń TOR / choć zapewne i tym "wielkim"coś urwiemy.

Trener  Krzysztof Meryk nie miał  nadal do dyspozycji Molskiego/kłopoty zdrowotne/ i Jeziorowskiego a Jantos,który  ma zaległości treningowe zagrał tylko w drugiej połowie. Nasza drużyna rozpoczęła to spotkanie całkiem nieźle i przez pierwsze 20 minut nie było zagrożenia pod naszą bramką. Była nawet szansa w 18 min. na objęcie prowadzenia ale Wojciech Hober nie wykorzystał błędu bramkarza. W 23 min. gospodarze objęli prowadzenie gdy po rzucie rożnym w zamieszaniu podbramkowym z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Atroszko . Dwie minuty później było już 2:0 : Dariusz Zapotoczny strzelił z woleja nie do obrony z 17 m.    Gol "stadiony świata" a Zawada mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę...

Na drugą połowę OKS wyszedł z dwoma zmianami: Skonieczny za Barosa, Jantos za Piontka. Cóż z tego- już po minucie było 3:0 gdy Wośko strzelił głową z 3m przy biernej postawie naszych obrońców i bramkarza. W 51 min. OKS przeprowadził pierwszą/!/ składną akcję w tym meczu: Hober powalczył na lewym skrzydle i wrzucił piłkę w pole karne  do Jantosa ale jego strzał głową minął prawy słupek bramki strzeżonej przez Woźniaka.  Gospodarze jednak nadal atakowali z rozmachem konstruując kolejne akcje:

 52 min. - Wośko  minimalnie z dystansu obok slupka,

60 min. - świetna interwencja Zawady,który broni strzał Wośki z 5 m.

71 min. - mocny strzał z pierwszej piłki Zapotocznego minimalnie nad poprzeczką

Napór gospodarzy przynosi efekt w 73 min gdy po naszej stracie w środkowej strefie boiska składną  akcję  Unii wykończył celnym strzałem z 8 m. Niespodziński  4:0

Obraz gry nie zmienił się do końca meczu a krapkowiczanie dążyli do strzelenia kolejnej bramki. Okazję mieli w 80 min. ale Zawada wybronił strzał z bliska głową Wośki a dobitkę z linii bramkowej wybił Ficek .

================

E.H.