Dwie bramki K.Lasika to za mało...
OKS Olesno - TOR Dobrzeń Wlk 2:3 /0:2/
bramki: 0:1 Błażej Romanowski/'18/, 0:2 Tomasz Komor/'36/, 1:2 Klaudiusz Lasik/'57/,1:3 Bartosz Szepeta/'60/, 2:3 Klaudiusz Lasik/'74/
żółte kartki: R.Lasik - Luptak,Szepeta,Juszczyk sędziował: Michał Mazur/Opole/
OKS; Sładek - Pawlik/'40 Piontek/,R.Lasik,Ficek,Jeziorowski- Jantos,Skowronek,Skonieczny/' 55 Kościelny/, D.Flak, K.Lasik - Hober
TOR: Komlov - Passon/'58 Zorychta/, Zakrzewski/'78 Potoczny/,Markiewicz,Bonk/'72 Juszczyk/-Romanowski, Pertek, Szepeta,Rychlik,Luptak- Komor
OKS przegrał ważny mecz z beniaminkiem tracąc w doliczonym czasie gry okazję na chociażby punkt . Sędzia Michał Mazur podyktował rzut karny po zagraniu ręką jednego z obrońców TOR-u a do jedenastki podszedł Wojciech Hober. Jego sygnalizowany i zbyt słaby strzał odbił Serhii Komlov i arbiter zakończył mecz. To bez wątpienia dramat dla naszego najlepszego strzelca i doświadczonego zawodnika,który niejednokrotnie przesądzał o korzystnym dla nas wyniku meczów. Rzuty karne nie są jednak ostatnio jego mocną stroną i trener powinien wyznaczyć innych wykonawców tego elementu gry...
Pierwsza część meczu to nieskuteczne ataki naszej drużyny,którym TOR odpowiedział dwoma bramkami będącymi jedynymi ich strzałami w tej połowie !
18 min. - z dystansu fantastycznie przymierzył z lewej nogi Błażej Romanowski i piłka wylądowała w prawym okienku naszej bramki 0:1
35 min. - Tomasz Komor uwolnił się spod opieki naszych stoperów i huknął nie do obrony pod poprzeczkę z kilku metrów 0:2
Popełnialiśmy te same błędy co w poprzednich meczach: mało kombinacyjnej gry a receptą na ofensywę były długie piłki do Hobera i Jantosa,które rzadko dosięgały celu. Nie potrafiliśmy dokładnie rozegrać piłki w środku boiska, w grze było dużo chaosu i przypadku. Mimo tego mieliśmy kilka sytuacji,które powinny przynieść nam gole ale skuteczność była zerowa:
20 min. -prawą stroną przedarł się Jantos i dograł na 10 m. do K.Lasika ale ten fatalnie przestrzelił !
34 min. - Skonieczny wrzucił piłkę w pole karne ale strzał głową Hobera nad poprzeczką,
37 min. - Jantos w indywidualnej akcji w polu karnym ale jego strzał broni Komlov
40 min. - K.Lasik strzela z dystansu a bramkarz z trudem odbija piłkę przed siebie-dobitka z 12 m. Hobera mija prawy słupek
Druga połowa to nieco lepsza gra naszej drużyny,która chciała szybko odrobić straty. W 47 min. po składnej akcji Hobera z Jantosem ten drugi strzelił z bliska obok słupka.W 53 min. niewiele brakowało a goście prowadziliby trzema bramkami ale na szczęście strzał z dystansu Bartosza Szepety otarł się o lewe spojenie naszej bramki ! Trzy minuty później po raz pierwszy skutecznością popisał się Klaudusz Lasik,który strzałem głową z 5 m. zakończył składną akcję swojej drużyny. 1:2. Niestety gdy wydawało się ,że pójdziemy za ciosem goście strzelili trzecią bramkę. Z rzutu wolnego z 27 m. przymierzył Szepeta a Sładek nie zdołał sięgnąć piłki 1:3!
Było jednak jeszcze dużo czasu i nasz zespół nadal atakował stwarzając kolejne okazje. Próby Piontka/'61/, Kościelnego/'67/ i Jantosa/'70/ były niecelne ale w 74 min. strzeliliśmy bramkę kontaktową. Po składnej,zespołowej akcji Jantos dograł do K.Lasika,który pewnie strzelił do siatki z 8 m. zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu 2:3. Lasik mógł skompletować hattricka ale w 80 min.po kolejnej dobrej akcji OKS-u tym razem strzelił z kilku metrów obok słupka! Nasza drużyna nadal atakowała chcąc doprowadzić do wyrównania i zdobycia chociaż punktu. I szansa na to była idealna: po strzale Jeziorowskiego piłkę ręką zablokował jeden z obrońców i sędzia podyktował rzut karny. Jaki był tego finał? No niestety już wiemy...
Szkoda tego meczu i nie wykorzystanych szans. TOR był drużyną na pewno do ogrania ale do tego potrzeba jednak lepszej gry i skuteczności. Tego zabrakło a kolejne mecze do łatwych należeć nie będą: MKS Gogolin i Piast Strzelce Op. to kolejni przeciwnicy,którzy w hierarchii IV-ligowej są od nas znacznie wyżej.
======================================
E.H.
Komentarze