Dobra gra nie wystarczyła

Relacja trenera Roberta Morawskiego: 2 grudnia w Komprachcicach Młodziczki OKS-u rozegrały ostatni turniej w fazie zasadniczej rozgrywek o Mistrzostwo Województwa. Oprócz gospodarza i naszego zespołu wystąpiła drużyna z Praszki.

Pierwsza potyczka, która czekała naszą drużynę to spotkanie z Komprachcicami. Jest to zespół zdecydowanie najmocniejszy w naszej grupie, ale dziewczęta łatwo skóry nie oddały. Po naprawdę dobrej grze ulegliśmy gospodyniom turnieju 0:2. Trenerzy Komprachcic nie ukrywali zdziwienia, że na przestrzeni tygodnia OKS zrobił taki postęp w grze. Jednak jeszcze nie na tyle żeby zapewnić sobie zwycięstwo. Zaczyna się ta układanka powoli tworzyć i obiektywnie oceniając zmierzamy w dobrym kierunku.

W drugim spotkaniu oleśnianki spotkały się z Praszką. Wygrana dawała nam bezpośredni awans do dalszych rozgrywek. Pierwszy set rozegrany bardzo dobrze przez dziewczęta niestety zakończył się porażką. W secie drugim w takim samym stosunku my wygraliśmy z praszczankami. W trzecim decydującym secie ulegliśmy rywalkom. Chciałbym jednak z przekonaniem zaznaczyć, że dziewczęta mogą być naprawdę z siebie zadowolone. Gdyby zwycięstwa przydzielano za jakość gry to spotkanie wygraliśmy. Niestety tu nie ocenia się stylu tylko punkty, które nie zawsze uczciwie oddają obraz gry. Więc musimy zadowolić się turniejem barażowym o prawo gry w dalszej fazie rozgrywek z szansami na wysoką pozycję w końcowym rozrachunku. Myślę, że stać Nas na zwycięstwo w tym turnieju, tym bardziej, iż gramy we własnej sali.

OKS pomimo wielu absencji z powodu chorób, wystąpił w następującym składzie: Weronika Raś, Wiktoria Flak, Joanna Wieczorek, Weronika Grondys, Milena Anisimo, JuliaCzernia, Marysia Łyniewska i Paulina Kik.

Dzień później Kadetki grały w Sali PSP nr 1 w Oleśnie też bardzo ważny mecz o awans do dalszej fazy rozgrywek. Po raz pierwszy mogły dziewczęta zagrać w swoim najmocniejszym składzie. Tak też się stało. Zaczęliśmy od bardzo mocnego uderzenia, pewnie wygrywając pierwsze dwa sety. Po praktycznie bezbłędnej grze wszyscy kibice, którzy byli obecni na tym spotkaniu nie dopuszczali innej opcji jak pewne zwycięstwo 3:0. Ja osobiście podzielałem ich wolę. Należy dodać, że spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Jedna i druga strona grała fantastycznie. Bardzo rzadko ogląda się takie wyrównane, widowiskowe mecze w tej kategorii rozgrywkowej. Kibice, głównie rodzice ale i też znajomi zawodniczek ani przez moment nie żałowali tego że właśnie w tym czasie się tam znaleźli. Mecz musiał się podobać. Tą fantastyczną atmosferę nieco stłamsił zły początek trzeciego seta. Pięć z rzędu zepsutych zagrywek w tak dobrym i równym meczu burzy mocno rytm gry i tego byliśmy świadkiem. Ten dziwny początek dziewczęta odbudowały i kiedy w końcówce seta doprowadziły do stanu 22:22, rzadko uciekam się do tego rodzaju interpretacji, błąd sędziego na naszą niekorzyść spowodował, że trzeci set nam uciekł. Co nijak nie usprawiedliwia błędów popełnionych w tym secie.''