Dramat w doliczonym czasie

Victoria Chróścice - OKS Olesno  2:1/0:0/

bramki:  1:0 Wojciech Ścisło /'79/, 1:1 Marcin Jantos /'88 -rzut wolny/, 2:1 Dastin Polok /'90+ - rzut wolny/

żółte kartki: Ścisło - Jeziorowski,Pawlik              sędziował: Bartosz Owsiany/Opole/

Victoria: Walkowicz – Bilynski (59. Kelmer), Waindok, Duda, Marek (77. Rudyk) – Rychlik (66. Turek), Dastin Polok, Filla (90. Dendera) – Damian Polok, Scisło, Pashkevych (59. Yavorski).

OKS: Sładek - Pawlik, Ficek,Świerc,Jeziorowski-  Jantos, Baros/'79 Skonieczny/,Skowronek,Hober/ '49 R.Lasik/, Matysiok/'79 Kościelny/ - K.Lasik

OKS w tym meczu udowodnił jedno - można przegrać mecz,którego nie miało prawa się  przegrać.Pierwsza połowa to absolutna dominacja naszego zespołu z co najmniej kilkoma sytuacjami na zdobycie bramki. Rywal nie stwarzał wielkiego zagrożenia i tylko własnej nieskuteczności możemy "zawdzięczać",że nie schodziliśmy na przerwę z zapasem co najmniej jednej-dwóch bramek. Wydawało się,że co się odwlecze to nie uciecze... Nic z tych rzeczy - wystarczyła kontuzja /odnowiona/ Wojciecha Hobera,który musiał w 49 min. opuścić boisko i gra się "posypała" !  Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle to Victoria zaczęła "rządzić " na boisku a finał tego okazał się dla nas bardzo bolesny. Ale po kolei:

Od pierwszych minut OKS przejął inicjatywę w tym meczu a pierwsza okazja na gola była w 9 min. ale Hober zamiast zdecydować się na strzał podawał w pole bramkowe i nic z tego nie wynikło. Dwie minuty później Hober zagrał na lewe skrzydło do Marcina Jantosa ale jego strzał z 14 m. przeszedł obok prawego słupka bramki Victorii. Kolejna okazja w 16 min. -Ficek z rzutu wolnego obok słupka. Pięć minut później z rzutu wolnego z 25 m. strzela Mateusz Jeziorowski ale pewnie broni Walkowicz. OKS nadal w natarciu: 24 min. szybka kontra OKS-u sfinalizowana podaniem Jantosa do Hobera,który wpada w pole karne ale jego strzał w ostatniej chwili na róg blokuje Sebastian Duda. Gospodarze pierwszą okazję stwarzają dopiero w 38 min.gdy po strzale z dystansu Waindoka nasz bramkarz odbija piłkę przed siebie ale Ścisło nie zdążył z dobitką. W 41 min. mieliśmy najlepszą okazję w tej połowie - nieporozumienie Bilynskyi'ego z bramkarzem wykorzystał Jantos przejmując piłkę na 10 m. ale jego strzał odbija na rzut rożny Walkowicz! W 43 m. nasz skrzydłowy ponownie strzela z 16m ale bramkarz gospodarzy pewnie łapie piłkę.Te nie wykorzystane sytuacje mogły się zemścić w ostatnich sekundach pierwszej połowy gdy Victoria przeprowadziła szybką kontrę ale na szczęście strzał Damiana Poloka z narożnika pola karnego poszybował nad porzeczką naszej bramki. Bez bramek więc po pierwszej połowie ale piszący tę relację oraz dwóch innych oleskich kibiców obecnych na meczu nie przewidywali innego scenariusza na drugą połowę jak dalsza dominacja OKS-u udokumentowana strzeleniem co najmniej jednej zwycięskiej bramki...

W 49 min. boisko musiał jednak opuścić Wojciech Hober,któremu odnowiła się kontuzja uda z meczu z Chemikiem.To miało swoje konsekwencje bo od tego momentu Victoria przejęła inicjatywę w tym meczu a  my nie mieliśmy już za wiele do zaoferowania. Gra jednak toczyła się głównie w środku boiska a strzały oddawane były  z dystansu : Marka/'60 min-broni Sładek/, Jeziorowskiego i K.Lasika/obok słupka/. W 79 min. gospodarze objęli prowadzenie gdy po składnej akcji w sytuacji sam na sam ze Sładkiem znalazł się Wojciech Ścisło. Doświadczony zawodnik i trener Victorii ze spokojem podciął piłkę nad wybiegającym z bramki naszym bramkarzem i stało się!  Przegrywamy niespodziewanie 0:1.  Jednak w 87 min. wydawało się ,że może uda się z Chróścic wywieźć co najmniej punkt.Z  rzutu wolnego z 25 m. pięknie przymierzył Marcin Jantos i Walkowicz był bez szans 1:1. Minęła 90 min. i prowadzący zawody Bartosz Owsiany doliczył 4 minuty do podstawowego czasu gry. W jego pierwszej minucie Victoria miała "piłkę meczową" gdy po rzucie wolnym piłka odbija się na 3 m. od nogi Yavorskiego i mija prawy słupek naszej bramki. Ostatnia akcja w tym meczu przyniosła końcowy triumf Victorii. Jakub Pawlik faulował na 18 m. Damiana Poloka a sędzia podyktował rzut wolny karząc naszego prawego obrońcę żółtą kartką. Do piłki podszedł Dastin Polok a jego precyzyjny strzał minął nasz mur a piłka wpadła do siatki przy prawym słupku obok rozpaczliwie interweniującego Sładka 2:1

Przegraliśmy ważny mecz bo z drużyną,która tak jak i my walczy o utrzymanie. Oczywiście nie mamy patentu na wygrywanie ale ten mecz naprawdę można było spokojnie "zamknąć" w pierwszej połowie. To kolejny mecz po porażce u siebie  z TOR-em gdzie powinniśmy zapunktować. Szkoda bo uwzględniając dzisiejsze wyniki można było zwyciężając "odjechać" od strefy spadkowej na 8 punktów...  Kolejny mecz z drużyną walczącą o utrzymanie już za tydzień gdy do Olesna przyjeżdża Skalnik Gracze. Oby tym razem nasze nastroje po tym meczu były lepsze niż dzisiaj ...

====================

E.H.