Fatalna passa trwa

Unia Krapkowice 3 : 1 OKS Olesno

OKS Olesno : Sładek - Flak, Ficek, Baros, Kubacki, Krzymiński, Jaroń, Jeziorowski, Huć, Konieczny, Jasina

Rezerwowi :Skonieczny, Setlak, Wasser, Hober, Świerc, Zawada

Pierwsza połowa nie dobrze ułożyła się dla naszej drużyny od samego początku. Unia była aktywna i pewna siebie. Atakowała rozsądnie i zdecydowanie. Nasi zawodnicy początkowo nie odstawali fizycznie przez co mecz oglądało się przyjemnie dzięki wysokiemu tempu gry. Jeden element zdecydowanie jednak był domeną Unii: mocne, odważne i precyzyjne dośrodkowania. 16 minuta to dośrodkowanie przeciwników z rzutu rożnego. Pewnie wyszedł do niego nasz bramkarz lecz w zamieszaniu w obrębie "piątki" nie dość daleko wypiąstkował piłkę, ta spadła pod nogi doświadczonego Łukasza Bawoła. Pewny strzał i wynik 1:0 dla Unii. Wydawało się, że sędzia powinien odgwizdać faul na Sładku, jednak arbiter w tym meczu sędziował wybitnie po gospodarsku. Nie zmienia to faktu, że Krapkowice były lepsze w pierwszej części meczu. Chwilę po bramce, składa akcja Krapkowic i ratuje nas słupek. Co jednak dał OKSowi los chwilę później odebrał i po kąśliwej wrzutce Sładek nie dość mocno sparował piłkę do boku. Piotr Sobota dołożył nogę i 2:0 dla Unii. Te dwie bramki wyraźnie podcięły skrzydła graczom trenera Meryka. Pierwsza połowa bardzo słaba w wykonaniu Żółto-Niebieskich zakończyła się cudowną bramką OKSu, po szybkiej kontrze i delikatnym podaniu Hucia nad linią obrony w sytuacji sam na sam znalazł się Konieczny i strzałem miedzy nogami dał nam nadzieję na ciekawą drugą połowę.

Druga połowa była zgoła odmienna, OKS zmotywowany grał z Unią jak równy z równym. Przeciwnik jak i OKS miał swoje sytuacje, na przykład po podaniu Setlaka idealną sytuację na wyrównanie miał Wojtek Hober, niestety przestrzelił. Ostatnie 20 minut to otwarta gra z obu stron, jednak przez gapiostwo naszej drużyny przy aucie, Unia po szybkiej akcji na jeden kontakt podwyższyła wynik na 3:1 co praktycznie zamknęło mecz. To kolejny spotkanie, w którym można było pokusić się o coś więcej, jednak rzeczywistość znów jest dla nas brutalna.