Gorzej się nie da

OKS Olesno - Chemik Kędzierzyn - Koźle 1:2/ 0:1/

bramki: 0:1 Jakub Cymerman/'37, 0:2 Bartosz Adamus/''85/, 1:2 Klaudiusz Lasik /'90+/

żółte kartki: Huć - Tomeczek, Bartosik, Rakowski,Augustyn,Adamus

sędziował: Przemysław Mielczarek/ Gotartów/

OKS: Sładek - K.Lasik,Krzymiński/'82 Piontek/,Ficek,D.Flak/' 46 Kiecko/ - Jantos,Skowronek/'67 Matysiok/,Huć Baros/' 46 Gąsiorowski/,Jeziorowski -Hober

Chemik: Jarosiński - Bartosik,Tomeczek/'72 Podborączyński/,Rakowski/'70 Nabiałek/,Sudoł/'88 Tkaczyk/ - Kapica,Paczulla/'79 Adamus/,Kubiniok,Szyndzielorz,Cymerman-Augustyn

To miał być mecz na przełamanie i pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie od 18 września 2021. No bo z kim jak nie z drużyną,która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, mającą na koncie tylko dwa zwycięstwa/ to drugie też 18 września.../. Teoria ta jednak w przypadku OKS-u może iść do kosza - przegrywamy kolejny mecz o "sześć punktów" prezentując się bardzo słabo na tle ambitnie grającego rywala.

Początek meczu nie zapowiadał fatalnego końca bo mieliśmy dwie świetne okazje na zdobycie bramki ale:

5 min. - Jantos dograł z prawego skrzydła w pole karne do Hobera ale strzał naszego napastnika minął lewy słupek bramki strzeżonej przez Jarosińskiego,

8 min. - Hober wrzuca piłkę w pole karne z rzutu wolnego ale nikt z nabiegających naszych zawodników nie trafia w piłkę, która mija lewy słupek bramki gości,

18 min.- Klaudiusz Lasik strzela w polu karnym równie mocno jak niecelnie,

Pierwsza akcja gości dała im prowadzenie. W 37 min. po szybkiej kontrze piłka trafia w polu karnym do Jakuba Cymermana,który silnym strzałem pokonuje Sładka. 0:1  Jeszcze przed przerwą mogliśmy wyrównać stan meczu ale po indywidualnej akcji Marcina Jantosa jego mocny strzał z 14 m. broni Jarosiński.

Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od dobrej sytuacji dla OKS ale strzał Hobera trafił w słupek a dobitka Mateusza Kiecki wylądowała wysoko nad poprzeczką !  Niestety po tej dogodnej sytuacji długo nie potrafiliśmy zagrozić bramce gości,którzy wykorzystując szybkiego Patryka Kapicę wyprowadzali groźne kontry, po których:

53 min.-  strzał Patryka Paczulli broni Sładek,

65 min. - Paczulla ponownie zagroził naszej bramce ale po minięciu już K.Lasika i naszego bramkarza zgubił piłkę,

OKS stwarzał  zagrożenie jedynie z rzutów wolnych ale próby Hobera i Jeziorowskiego były bez powodzenia. Przyjezdni "załatwili sobie" zwycięstwo w 85 min. gdy Mateusz Adamus łatwo ograł Adama Piontka i strzelił z 14m. pewnie do siatki 0:2 . Dopiero wtedy nasi piłkarze rzucili się do zdecydowanych ataków - szkoda ,że tak późno...  W doliczonym czasie gry Jantos po rzucie wolnym strzelił z 16m. wprost w bramkarza. Za chwilę po dograniu Jantosa z prawej strony mocny strzał z linii pola karnego Mateusza Jeziorowskiego obił poprzeczkę. Honorową bramkę zdobyliśmy w ostatniej akcji meczu gdy sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką w polu karnym jednego z obrońców Chemika. Klaudiusz Lasik nie myli się ostatnio w tym elemencie gry  1:2 . Koniec meczu

Mimo fatalnego bilansu rundy wiosennej gdy w 8 meczach zdobyliśmy jedynie 3 punkty po trzech remisach, nasza sytuacja w tabeli na razie nie uległa zmianie. Wciąż jesteśmy jeszcze nad kreską. Ale przed nami mecze z viceliderem /3 maja -Ruch Zdzieszowice/ i liderem rozgrywek /7 maja-Polonia Nysa/. Po nich może już być "niewesoło" a w perspektywie kolejne mecze z drużynami z górnej części tabeli...