Juniorzy przegrali bardzo ważne spotkanie
Sokół Niemodlin : OKS Olesno 3:0(0:0)
OKS: B.Jeziorowski - J.Famuła, G.Molski, T.Siemski, Sz.Wolny(75'P.Świtalski) - J.Pawlik(51' T.Kubik), N.Trzęsiok, J.Flak, N.Wnuk, M.Gliński - A.Huć(65' M.Kuzaj)
''Niestety, mecz o awans zakończył się naszą porażką. Porażką tym bardziej bolesną, że niezasłużoną. O końcowym wyniku zadecydowały ostatnie minuty meczu. Do 72 minuty to my byliśmy zespołem piłkarsko lepszym, częściej zagrażającym bramce przeciwnika. Duży wpływ na końcowy wynik miała sytuacja z 11 minuty. Po rzucie rożnym dla Niemodlina piłkę przejął M.Gliński i wychodziliśmy z kontrą 4 na 1. Niestety Mateusz został brutalnie sfaulowany od tyłu przez piłkarza Niemodlina. Zamiast czerwonej kartki była tylko żółta i tłumaczenie sędziego, że było daleko do bramki i sytuacja mogła się różnie rozwinąć. Przez cały mecz zawodnicy Niemodlina nie przebierali w środkach, często wręcz chamsko faulując naszych piłkarzy. Na szczęście nasi zawodnicy nie dali się sprowokować i nie próbowali się odegrać na rywalach. Nie znaczy to,że nasi juniorzy oddali mecz bez walki. Prawie cały zespół zasłużył na słowa uznania, za walkę, którą stoczył ze zdecydowanie silniejszym fizycznie rywalem. W czasie całego meczu mieliśmy kilka sytuacji bramkowych, najlepszą w 60 minucie, gdy M.Gliński uderzył z lewej strony pola karnego,trafiając niestety w słupek. Gospodarze usiłowali zdobyć bramkę strzałami z dystansu, z których dwa w pierwszej połowie w pięknym stylu obronił B.Jeziorowski. Niestety w 72 min. nasi obrońcy, którzy do tej pory grali bardzo dobrze nie upilnowali napastnika Niemodlina i ten w sytuacji sam na sam pokonał Bartka. Kolejne bramki straciliśmy w 74 i 79 minucie, ,ale były one konsekwencją tego, że musieliśmy zaatakować i gospodarze nas skontrowali. Do końca spotkania próbowaliśmy zdobyć chociaż honorową bramkę, ale niestety nie udało się. Wielka szkoda, że w tak ważnym meczu zabrakło naszego najlepszego napastnika D.Zuga, który właśnie w niedzielę miał ważną uroczystość rodzinną i niestety nie mógł nam pomóc.
Do rozegrania pozostał nam mecz za tydzień w Głubczycach i cień szansy na awans. Musimy wygrać i liczyć,że Niemodlin nie wygra ostatniego meczu, co biorąc pod uwagę, że gra z ostatnim zespołem w tabeli wydaje się mało realne. Ale jak mówi stare przysłowie: dopóki piłka w grze...''