Po raz trzeci z rzędu do pięciu ...

        Fortuna Głogówek – OKS Olesno  5:2 /3:0/

bramki: 1:0 Adam Zalewski / ‘10-karny/, 2:0 Łukasz Wesoły/ ‘14/, 3:0 Rafał Wilim/ ‘21/, 4:0 Tomasz Hajduk/'59/,4:1 Wojciech Hober/'66/, 4:2 Sebastian Zawada / '78/, 5:2 Tomasz Hajduk/'87/

żółte kartki: Nowak, Damrat, Levandovych - Jeziorowski

sędziował: Mateusz Wąsiak/Opole/

Fortuna: Charęza - Willim, Kuczera, Nowak, Trinczek (60. Sadlej) - Rudziński (60.Lenartowicz),Zalewski (46. T. Hajduk),    Wesoły, Damrat, Szampera (60. Levandovych) - D. Hajduk.

OKS: Sładek – Pawlik,Baros/'67 Molski/,Świerc/'67 Krzymiński/,Jeziorowski/'67 Koziol/ – Hober/'67 Zorychta/,  Kisialiou, Luptak/'67 Skowronek/,Kiecko – Zawada, Jantos

Trener Tomasz Kazimierowicz na mecz z piątą w tabeli Fortuną postawił na taktykę ofensywną. Pawlik wrócił na prawą obronę, Hober został ustawiony na prawej pomocy a z przodu zagrała dwójka Jantos-Zawada. Taktyka ta nie przyniosła nam jednak pożytku bo wysoko przegrywamy piąty mecz z rzędu przy okazji nie wykorzystując dwóch rzutów karnych...

Choć pierwsze minuty wyglądały obiecująco to już w 10 min. gospodarze wyszli na prowadzenie gdy rzut karny po faulu Patryka Barosa pewnie zamienił na bramkę Adam Zalewski  Fortuna szybko podwyższyła prowadzenie strzelając kolejne gole w 14 min./ Łukasz Wesoły/ i 21 min. po rzucie rożnym /Rafał Wilim/ i można było się już "pakować". To co wydarzyło się natomiast w 32 i 35 min. trudno racjonalnie wytłumaczyć. Sędzia Mateusz Wąsiak podyktował dla nas w ciągu 3 min. dwa rzuty karne - obydwa nie wykorzystane !!!  Najpierw przestrzelił Denis Luptak a drugi karny podyktowany po trzech minutach a strzelany przez Wojciecha Hobera wybronił Przemysław Charęza,Te nie wykorzystane sytuacje miały decydujący wpływ na końcowy wynik.

Druga połowa znacznie lepsza w naszym wykonaniu. Choć w 59 min. straciliśmy czwartą bramkę/ Tomasz Hajduk/ to w kolejnych minutach ambitnie dążyliśmy do chociaż bramki honorowej. Na 1:4 strzelił w 66 min. Wojciech Hober a w 78 min. w zamieszaniu pod bramką Fortuny najlepiej zachował się Sebastian Zawada i zmniejszyliśmy wynik na 2:4. To wszystko jednak na co było nas stać w tym meczu. Mało tego - aby "tradycji" stało się zadość tracimy w 87 min. piątą bramkę/Tomasz Hajduk/.

Przegrywamy piąty kolejny mecz a bilans bramkowy z trzech ostatnich meczów to 3:15.

Za tydzięń gramy u siebie z Victorią Chróścice mecz ostatniej kolejki rundy jesiennej. Przerwijmy w końcu tę fatalną serię!

========================================

W GALERII relacja fotograficzna z meczu /autor:Weronika Hadrian/