Porażka z Głuchołazami
Hattrick Głuchołazy - OKS Olesno 4:2 (4:0)
OKS:  Sitek D.(41' Gruca A.)-Famuła J.,Molski G.,Konieczny M.,Flak T.-Parkitny Sz.(19' Famuła K.),Ligendza D.,Barowski D.,Skonieczny J.,Pawlik J.-Skonieczny M.
"Co z tego, że w wyjazdowym meczu strzelamy dwie bramki, skoro tracimy cztery i przegrywamy mecz. Tym razem przespaliśmy pierwszą połowę spotkania i praktycznie już po 40 minutach było po meczu. Pierwszą bramkę straciliśmy w 3. minucie po uderzeniu bezpośrednio z rzutu rożnego. Zaspała cała nasza linia obrony i niegroźne dośrodkowanie wpadło do naszej bramki. Kolejne trzy bramki straciliśmy po uderzeniach z dalszej odległości.Trzeba przyznać, że nasz bramkarz miał w niedzielę słabszy dzień. Jedynie uderzenie z rzutu wolnego było naprawdę przedniej marki i nasz bramkarz nie miał najmniejszych szans na obronę. Przy dwóch kolejnych uderzeniach zabrakło troszkę koncentracji i w rezultacie po pierwszej połowie rywale prowadzili 4:0. W drugiej połowie nasi juniorzy potrafili podjąć walkę mimo niekorzystnego rezultatu i w efekcie już 49. minucie po podaniu J.Famuły Maciek Skonieczny wykorzystał sytuacje sam na sam i zdobył bramkę na 4:1. W doliczonym czasie gry Maciek trafił jeszcze raz,ustalając wynik spotkania
Trzeba przyznać,że w tym spotkaniu nie zasłużyliśmy na wygraną.Nie sposób jednak nie wspomnieć o pracy sędziów.,,Dzięki'' ich postawie już w 19 min. boisko musiał opuścić Szymon Parkitny,brutalnie sfaulowany przez piłkarza gospodarzy(oczywiście sędzia główny wejście kolanem w udo Szymona uznał za prawidłowe).Mecz kończyliśmy w dziesiątkę,bo w 70 min.rywale tak ostro potraktowali Kubę Skoniecznego,że nie był w stanie kontynuować gry(były obawy,że ma złamaną kość strzałkową,na szczęście skończyło się ,,tylko'' na bardzo mocnym stłuczeniu kości).A sędzia? Ano nic się nie stało,gramy dalej.Jednak najlepszy numer odstawili przy bramce na 3:0. Wszyscy słyszeli, jak główny sędzia mówił do bocznego o pozycji spalonej, a ten puszcza grę i po chwili gospodarze strzelają gola."